Skip to main content

Paradoks: The Last of Us na PC imponuje optymalnym wykorzystaniem CPU

Obciąży nawet 16 wątków.

Choć The Last of Us Part 1 jest obecnie źródłem sporego rozczarowania dla miłośników grania na PC, twórcy wykonali najwyraźniej imponującą pracę w zakresie optymalizacji - przynajmniej w niektórych obszarach.

Jak informuje serwis DSOGaming, powołujący się na własny test, produkcja Naughty Dog jest jedną z niewielu - jeśli nie jedyną - która potrafi rozłożyć obciążenia aż na szesnaście wątków procesora, co udowodniono na przykładzie AMD Ryzen 9 7950X3D. Kwestią otwartą pozostaje oczywiście fakt, czy powinna to robić.

Autorzy postawili na prolog, obfitujący w postacie niezależne na ulicach, co stanowi wyzwanie właśnie dla CPU. Do tego maksymalne ustawienia graficzne, ale w rozdzielczości zaledwie 720p - aby karta graficzna nie okazała się „wąskim gardłem”.

AMD Ryzen 9 7950X3D posiada 32 wątki, więc połowę z nich wyłączono. Jak widać na załączonym niżej obrazku, The Last of Us Part 1 świetnie poradziło sobie z równym wykorzystaniem wszystkich dostępnych zasobów, co do dzisiaj pozostaje rzadkością w przypadku grania na PC.

Jest „optymalnie”. Fot.: DSOGaming

„Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. The Last of Us Part 1 to jedyna gra, która faktycznie potrafi wykorzystać 16 wątków procesora. To szaleństwo” - zauważa DSOGaming. Odblokowanie wszystkich 32 wątków nie zmieniło niestety sytuacji - maksimum to najwyraźniej właśnie 16 rdzeni.

Oczywiście, nie brakuje zastrzeżeń: po pierwsze, wykorzystanie wszystkich 16 wątków niemal na sto procent to zdecydowanie za dużo, jeśli mowa o mało dynamicznej sekcji w rozdzielczości 720p. Po drugie, tytuł ma mnóstwo problemów w obszarze GPU, a liczne błędy shaderów przekładają się na zabawne screeny - choć zapewne nie jest do śmiechu osobom, które wydały 259 zł na zakup.

Z drugiej strony, test wydaje się udowadniać, że deweloperzy odpowiedzialni za port przygotowali pewne solidne fundamenty. Szkoda jedynie, że nie postawiono na nich innych kluczowych elementów i pozostaje mieć nadzieję, że patche zmienią sytuację - wydano już dwie łatki.


Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?

Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.

Pobierz darmowy fragment i zamów książkę „Legendy gier wideo” w przedsprzedaży »

Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.

Dowiedz się więcej teraz »

Zobacz także