Pedro Pascal jako Mario naśladuje „The Last of Us”. Skecz podbił sieć
Postapokaliptyczne Mario Kart.
Popularny amerykański program satyryczny Saturday Night Live zaprosił Pedro Pascala z obsady „The Last of Us” do przygotowania nowego odcinka serialu. Zamiast opieką nad Ellie, zadaniem było jednak zabranie Princess Peach na Rainbow Road.
Całość przygotowano w równie postapokaliptycznym stylu. Pojawiają się także Bowser, Yoshi, Toad, oraz Luigi. Całość trwa trzy minuty i zaskakuje wysoką jakością wykonania, jak na „mały” żarcik.
- Jak masz na imię? - pyta przedstawicielka księżniczki, szukając eksperta od szmuglowania nielegalnych dóbr i osób.
- It’s-a me, Mario - odpowiada Pedro Pascal, z włoskim akcentem lepszym niż Chris Pratt.
Dowiadujemy się, że od upadku Mushroom Kingdom minęło dziesięć lat. Zamiast klikaczy wrogiem są goomby, ale nasz heros dysponuje na szczęście strzelbą. Nie brakuje innych dowcipów, jak jedzenie grzybków, by „poczuć się dużym”, czy nawiązanie do braku fabuły w Mario Kart.
Pomaga zapewne doskonałe wyczucie czasu. Serial „The Last of Us” od HBO bije rekordy popularności, a piąty odcinek zdecydowano się nawet przyśpieszyć, choć z raczej dość prozaicznych powodów - konfliktu z finałowym meczem ligi NFL.