PES 2018 - Recenzja
Powrót na szczyt.
Gdy pojawiła się obecna generacja konsol, PES przeszedł na nowy silnik graficzny, zapożyczony z Metal Gear Solid V. Dzięki temu otrzymaliśmy wiele znaczących zmian w rozgrywce, a każda kolejna odsłona japońskiej serii to stopniowa ewolucja. Co roku Konami szlifuje i dodaje nowe elementy. W efekcie PES 2018 robi naprawdę świetne wrażenie.
Wizualnie tegoroczna część prezentuje się bez zarzutu. Ładne stadiony, świetna animacja ruchów piłkarzy czy fotorealistyczne twarze gwiazd. Usprawniono oświetlenie, co widać szczególnie na stadionach oraz powtórkach. Cieszy także fakt, że w końcu oprawa wizualna wersji PC nie odbiega od edycji dedykowanej konsolom PS4 oraz Xbox One.
Poprawie uległa również prezentacja meczów. Widać piłkarzy stojących w tunelach i rozmawiających ze sobą, dodano wiele nowych animacji, które upodobniają mecze do tego, co widzimy w telewizji. Niemniej, choć zrobiono pierwszy krok we właściwym kierunku, to jest jeszcze wiele do poprawienia. Konkurencyjna FIFA wciąż wyprzedza PES-a w tym aspekcie.
Podobnie wygląda kwestia powtórek, które w pewnym stopniu również uatrakcyjniono. Część jest bardzo efektowna i w dynamiczny sposób ukazuje minioną akcję. Niestety jednak większość to nudne i pozbawione polotu filmiki pokazywane z oddalonych kamer. Choć wykonano krok w dobrym kierunku, to ponownie produkcja EA spisuje się tu lepiej.
Dostępne tryby gry nie uległy znaczącej zmianie. Trzon zabawy stanowi sieciowy tryb myClub, do złudzenia przypominający konkurencyjny FIFA Ultimate Team. Tryb polega na prowadzeniu własnej, początkującej drużyny w kolejnych dziesięciomeczowych sezonach.
Poprzez rozgrywane mecze - zarówno z żywym przeciwnikiem, jak i sztuczną inteligencją - budujemy coraz mocniejszą drużynę i coraz bardziej wzmacniamy zgranie między piłkarzami. To z kolei skutkuje lepszymi wynikami i awansami do wyższych lig.
Nowych zawodników kupujemy za zebrane w meczach punkty. Podczas transakcji następuje losowanie jednego futbolisty spośród białych, srebrnych, złotych i czarnych piłek symbolizujących klasę piłkarza. Od losowania zależy, czy trafi nam się Messi, czy typowy ligowy średniak. Sam tryb nie uległ większym uprawnieniom, niemniej rozbudowano system skautingu oraz dodano opcję kooperacji.
W PES 2018 nie zabrakło też kluczowego trybu Master League. Ten doczekał się kilku nowości. I tak przed nowym trenerem na początku sezonu stawiane są wyzwania, których osiągnięcie będzie nagradzane. Dodano możliwość rozgrywania pre-sezonu i usprawniono system transferowy. Nie zabrakło też nowych animacji, które urealniają zabawę.
Nowością jest tryb kooperacji, zarówno w sieci, jak i na jednej kanapie, gdzie można zmierzyć się w zabawie „3 na 3”. Dodano także „Random selection game” gdzie określamy trzy elementy (na przykład narodowość lub liga) spośród, których gra losuje zawodników. Później następuje moment, w którym każdy dobiera sobie piłkarzy, czy też blokuje niektórych, by oponent nie mógł ich wybrać. Wreszcie zaczyna się mecz.
Solą w oku każdego PES-a była bieżąca aktualizacja składów. Tym razem już na premierę wydano łatkę, która zmienia przynależność klubową zawodników zgodnie z letnim okienkiem transferowym. Niemniej problemem pozostają licencje. Tylko nieliczne ligi i zespoły są licencjonowane, a prym wiedzie okładkowa Barcelona. W pozostałych przypadkach, o ile na boiskach najczęściej biegają znani piłkarze, to nazwy drużyn oraz ich symbole są już fikcyjne.
Na ratunek przychodzi rozbudowany tryb edycji, w którym możemy dowolnie zmieniać nazwy i wgrywać uprzednio przygotowane koszulki i emblematy. Tym samym choć trzeba włożyć w to nieco wysiłku, możemy upodobnić naszą drużynę do rzeczywistego odpowiednika.
Sercem każdej gry piłkarskiej jest jednak to, co dzieje się bezpośrednio na wirtualnej murawie, a tu wciąż jest doskonale. Rozgrywka w PES 2018 nie uległa wielkim zmianom, chociaż zastosowane modyfikacje odczuwalnie usprawniają zabawę.
Da się zauważyć nieduże zwolnienie tempa gry. Formacje przesuwają się sprawnie, nie tworząc dużej dziury między obroną a pomocą, a sztuczna inteligencja skutecznie uczy się naszego stylu gry. Jeśli przeprowadzimy kilka udanych rajdów prawym skrzydłem, wkrótce SI włoży więcej wysiłku w pilnowanie skrzydłowego.
W zasadzie jedyny zarzut do komputerowych piłkarzy to fakt, iż zbyt precyzyjnie odbierają nam futbolówkę. Im błędy na granicy faulu czy nieprzemyślane wślizgi w zasadzie się nie zdarzają. Duży progres zaliczyli za to znacznie lepiej reagujący bramkarze, którzy dotychczas stanowili największą bolączkę serii. Spisują się na medal, efektownie broniąc i nie popełniając kardynalnych błędów zbyt często. Usprawniono także kontrolę piłkarzy nad piłką i ulepszono model jej zachowania na boisku.
Sędziowie w końcu zachowują się jak ich rzeczywiści odpowiednicy. Pozwalają na grę, nie przerywając jej drobnymi faulami, nie są też zbyt surowi w karaniu. Arbitrzy liniowi wreszcie nie mają sokolego oka do wyłapywania centymetrowych spalonych i zdarzają im się minimalne błędy.
Wszystko to sprawia, że w nowego PES-a gra się z ogromną przyjemnością. To świetna i dynamiczna piłka, z efektownymi paradami golkiperów i bramkami zza pola karnego. To gra z pasją. Z roku na rok Konami dodaje kolejny element układanki, dzięki czemu nowe odsłony Pro Evo stają się jeszcze lepsze i bardziej kompletne. Nie inaczej jest i tym razem. PES 2018 nie pozwala odłożyć kontrolera.
Platforma: PS4, Xbox One, PC, PS3, X360 - Premiera: 14 września 2017 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: sportowa, symulacja - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 180-220 zł - Producent: Konami - Wydawca: Konami - Wydawca PL: Techland