Phil Spencer nie chce stosować „śliskich” metod w przypadku treści na wyłączność
Słowa skierowane do PlayStation?
Phil Spencer zapewnia, że jego celem jest udostępnienie identycznego Call of Duty dla wszystkich zainteresowanych graczy, bez treści na wyłączność na określonych urządzeniach.
Menedżer pojawił się na scenie podczas programu serwisu IGN, gdzie rozmawiał na temat przejęcia Activision Blizzard i chęci znalezienia nowych odbiorców, choćby poprzez dodanie gry do Game Passa już w dniu premiery.
Obecność słynnej serii w abonamencie to tylko jedna z dostępnych opcji. Zdaniem Spencera najważniejsza jest właśnie swoboda wyboru, potęgowana przez brak „śliskich” taktyk, które zakładają choćby udostępnianie części zawartości tylko na jednej platformie.
- To wybór - wyjaśnił menedżer. - Nie mówimy do nikogo, że trzeba mieć subskrypcję, żeby zagrać. Jeśli ktoś chce kupić Black Ops 6, to świetnie. Jeśli ktoś chce kupić subskrypcję, to też świetnie.
- Chcę dać ci możliwość wyboru tego, jak i z kim grasz w swoje gry. Nie próbujemy stosować śliskich platformowych praktyk, by zmusić cię do zrobienia tego, co chcę.
Taki komentarz Spencera trudno postrzegać jako coś innego niż uwaga skierowana do PlayStation, które niemal przez dekadę posiadało właśnie treści Call of Duty na wyłączność. Zwłaszcza, że podobne uwagi menedżer wygłosił dwa razy tego samego dnia - pierwszy raz już na samym początku prezentacji Xbox Showcase.
Umowa Activision z Sony na część zawartości CoD sięga 2015 roku i Black Ops 3. Obejmowała mapy, wcześniejsze testy wersji beta, a niekiedy nawet całe tryby rozgrywki, jak Specs Ops Survival w Modern Warfare. Najczęściej była to czasowa ekskluzywność, ale w niektórych przypadkach sięgała nawet roku.
Brak „blokowania” treści dla jednej z platform był jedną z głównych obietnic, jakie Microsoft składał podczas przejmowania Activision Blizzard. Spencer zapewne nie ma więc wyjścia i musi teraz postawić na takie rozwiązanie. Dlaczego więc nie zamienić tego w punkt marketingowy?