Piaskownice i klocki Lego
Konstruowanie przyjemniejsze od grania?
Budowanie z klocków Lego dla wielu z nas pozostaje najmilszym wspomnieniem dzieciństwa. Nie więc dziwnego, że duńskie klocki pojawiły się w grach komputerowych, ale rozgrywka przypominała i przypomina bardziej przygodowe zręcznościówki niż pierwotną ideę stojącą za każdą zabawą z klockami. Na szczęście elektroniczny świat mieści wiele piaskownic, pełnych ciekawych narzędzi.
Zainteresowanie wirtualnym budowaniem i rozwijaniem kreatywności jest współcześnie bardzo duże. Gracze nie tylko konsumują dzieła autorów, ale sami chcą coś stworzyć. Potwierdza to ogromna popularność takich gier jak Minecraft, Space Engineers czy Terraria.
Okazuje się, że nie potrzeba zawiłej fabuły czy też widowiskowych i wyreżyserowanych scen akcji, by na długo przykuć uwagę graczy do monitorów. Czasami wystarczy rozsypać na podłodze klocki i powiedzieć: „bawcie się”.
Space Engineers od czeskiego studia Keen Software House, mimo rocznej już fazy alpha i dostępności tylko na platformie Steam, cieszy się dużym zainteresowaniem. Gracz wciela się w tytułowego kosmicznego inżyniera, który może budować statki kosmiczne, stacje badawcze i wydobywać potrzebne do rozwoju surowce. Z czasem pojawił się tryb dla wielu graczy, gdzie w jednej przestrzeni kilku konstruktorów może testować działanie swoich dzieł.
Twórcy niedawno ujawnili, że pracują również nad średniowiecznym odpowiednikiem gry, gdzie przyjdzie nam bawić się w budowniczych zamków oraz mistrzów destrukcji, burzących każdą pieczołowicie stworzoną twierdzę. Zwiastun promujący nową „piaskownicę” w dobę obejrzało na YouTube'ie ponad sto tysięcy osób.
Chcemy być rzemieślnikami - bawi nas możliwość tworzenia od podstaw, a twórcy ze wszystkich stron zaczynają nam to oferować. Terraria i Minecraft są źródłami fascynujących popisów wyobraźni graczy. Piękne, ogromne struktury, wymyślne architektoniczne zawijasy potrafią imponować. Kosmiczni inżynierzy przemierzają mroczną przestrzeń pojazdami własnego autorstwa.
Poza ciekawymi propozycjami z zakresu gier niezależnych, wiele dużych firm deweloperskich przygotowuje własne piaskownice dla majsterkowiczów.
Zabawna platformówka LittleBigPlanet w najnowszej odsłonie oferuje ogromny zbiór narzędzi do tworzenia poziomów i obiektów. Tutaj nawet samouczek sam w sobie mógłby być oddzielną kampanią.
Seria Halo zawiera z kolei kreator poziomów i map zwany Kuźnią, służący nie tylko do kosmicznych batalii i eksperymentalnych tras dla licznych pojazdów z gry, ale pełni też rolę platformy do nagrywania internetowych seriali opartych o silnik Halo.
Garry's Mod - modyfikacja gry Half Life 2 - po kilku latach stał się ogromnym narzędziem dającym upust domorosłym moderom, animatorom i początkującym reżyserom animacji. Wciąż aktualizowany i rozwijany jest źródłem nieustannej zabawy.
Project Spark od Microsoftu to głównie zbiór generatorów i samouczków, pozwalających nie tylko na tworzenie własnych gier opartych o oferowane darmowo bądź płatnie szablony, ale w istocie odrębna społeczność graczy.
„Czasami zdarza się, że kreator może okazać się atrakcyjniejszy od samej gry.”
Każdy użytkownik może przetestować projekt stworzony przez inną osobę, ocenić, a nawet „zremiksować”, otwierając go w trybie edycji, by na tej podstawie stworzyć coś zupełnie innego. Obecnie szablonów nie jest za wiele, ale wystarczająco, by zaprojektować własną, krótką grę stylizowaną na Legend of Zelda, z dziesiątkami prostych misji.
Czasami zdarza się, że kreator może okazać się atrakcyjniejszy od samej gry. Banjo & Kazooie: Nuts and Bolts to doskonały przykład potwierdzający tę tezę. Jako przygodowa platformówka, Nuts and Bolts spisuje się dość przeciętnie. Znajdźki w postaci części do budowy odjechanych pojazdów sprawiają jednak, że gra zyskuje drugie życie.
W sieci znaleźć można wiele filmików z Banjo & Kazooie, w których gracze testują swoje wymyślne konstrukcje. Gra z przeciętnej przygodówki awansowała na świetne narzędzie do zabawy fizyką i testowymi trasami. Zdarzyło mi się natrafić nie tylko na fascynujące pojazdy latające, ale też na ogromne kroczące roboty, które wymagały silników odrzutowych, by podnieść każdą nogę. Kilkadziesiąt rodzajów części wystarczy, by urzeczywistnić najśmielsze konstrukcje.
Gry dawno już zaprzeczyły stereotypowi o byciu bezmózgą rozrywką. Obecnie możemy dzielić je nie tylko na poszczególne podgatunki, ale też spojrzeć na całość z zupełnie innej perspektywy. Z tego punktu widzenia podział wygląda diametralnie inaczej. Z jednej strony mamy gry kompletne, oferujące rozrywkę zaplanowaną przez autorów. Z drugiej natomiast gry zachęcające nas niczym Adam Słodowy byśmy „zrobili to sami”, stawiające za granicę wyłącznie naszą wyobraźnię.
Od zarania gry wideo przechodzą piękną ewolucję. Proste, czysto rozrywkowe projekty przeszły długą drogę, by stać się dzisiejszymi wysokobudżetowymi przygodowymi grami akcji. Z drugiej strony, pojawiło się mnóstwo rzeczy, które na pierwszym miejscu stawiają wyłącznie naszą wyobraźnię. I spełniają dziecięce marzenia.
Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, co ta gałąź rozrywki zaoferuje nam jutro, pojutrze lub za kilka lat.