Pięć lat i 500 gier później. RTX i DLSS na stałe zagościły w świadomości graczy
Gry nie tylko wyglądają, ale i działają lepiej.
Niedawno minęło pięć lat, od kiedy na rynku zadebiutował Battlefield 5 - pierwsza wspierająca obliczany w czasie rzeczywistym ray tracing oraz technologię DLSS. Od tego czasu zaprezentowane przez Nvidię rozwiązania stały się branżowymi standardami i obecnie możemy zagrać w aż pół tysiąca tytułów, oferujących efekty świetlne bądź refleksy oparte na śledzeniu promieni i technikę generowania dodatkowych klatek.
Mniej więcej w tym czasie, kiedy na rynku debiutowały pierwsze tytuły obsługujące RTX oraz DLSS, zabierałem się za składanie mojego pierwszego od dawna, prawdziwie gamingowego komputera. Ostatecznie skończyłem z maszyną wyposażoną w układ graficzny GeForce RTX 2070 Super. Jak się szybko okazało, był to bardzo udany zakup.
Jako wielki fan serii Battlefield, jedną z pierwszych produkcji, jakie uruchomiłem, była wspomniana na początku piąta odsłona serii. Chociaż gra z realistycznymi odbiciami dzięki śledzeniu promieni wyglądała obłędnie, to prawdziwą rewolucją okazało się dla mnie DLSS - wówczas w swojej pierwszej wersji. Za cenę nieznacznie gorszej jakości obrazu, mogłem uzyskać w grze nawet kilkanaście klatek więcej.
Podobnie sytuacja wyglądała z Cyberpunkiem 2077. Produkcja CD Projekt RED w okolicach premiery nie prezentowała najlepszego poziomu optymalizacji, ale technika DLSS pozwalała cieszyć się płynnym gameplayem, który w innym wypadku nie byłby osiągalny podczas zabawy w pełnej - i dość wysokiej - rozdzielczości mojego monitora. Chociaż zazwyczaj preferowałem (i do dzisiaj zwykle wciąż preferuję) wyższą płynność rozgrywki ponad efekty wizualne, to w przypadku niektórych produkcji zabawa z włączonym RT jest wręcz koniecznością.
Kupując kartę graficzną w ramach promocji otrzymałem kod na pobranie gry Control i przyznam, że nawet dziś jest to prawdziwa uczta dla oczu. Wnętrza Centralnego Biura Kontroli pełne są różnych źródeł zimnego i ciepłego światła, różnokolorowych szyb i błyszczących powierzchni. Gra świateł, cieni oraz refleksów osiągnięta za pomocą odpowiada za znaczną część surrealistycznego klimatu gry.
Dla twórców z firmy Remedy nie był to zresztą jednorazowy eksperyment, a wydany w tym roku Alan Wake 2 zawiesza poprzeczkę jeszcze wyżej. Znaczna część akcji najnowszego dzieła fińskich deweloperów rozgrywa się w lokacjach skąpanych w ciemności lub półmroku, a niezwykle realistycznie odwzorowane przez studio oświetlenie nie tylko robi ogromne wrażenie, ale też potęguje całe doświadczenie.
Alan Wake 2 jest z resztą świetnym pokazem możliwości Path Tracingu, czyli kolejnego etapu rozwoju zaawansowanego oświetlenia w grach. Technika ta pozwala na wielokrotnie symulowanie odbić promieni światła od kolejnych powierzchni, aż do osiągnięcia określonego limitu. Wymaga to jednak znacznej mocy obliczeniowej, którą jednak na szczęście dysponują najnowsze układy NVIDIA GeForce RTX 4000.
Oczywiście z zaawansowanych technik RT korzyści czerpią nie tylko wysokobudżetowe produkcje AAA. Tytuły jak Minecraft, Quake 2 RTX czy Portal RTX pokazują, że nawet starsze dzieła mogą znacząco zyskać na jakości oprawy dzięki dodaniu wiarygodnego oświetlenia. Również jedna z moich ulubionych gier, niewielkie LEGO Builder’s Journey, dzięki ray tracigowi zaprezentowała - co może brzmieć zabawnie - najrealistyczniejszy plastik, jaki kiedykolwiek widziałem w grach.
Dzisiaj techniki śledzenia promieni przekraczają kolejne granice realizmu, a DLSS dostępne jest już w wersji 3.5, która obok obecnych wcześniej funkcji Super Resolution oraz Frame Generation wprowadziła nowość w postaci Ray Reconstruction. Opcja rekonstrukcji promieni powstała z myślą o scenach bogatych w efekty ray tracingu i wykorzystuje przeszkoloną sztuczną inteligencję do odszumiania odbić, dzięki czemu wyglądają wyraźniej i zawierają więcej detali.
Wszystko to sprawia, że tytuły obsługujące DLSS nie tylko działają płynniej, ale też wyglądają lepiej niż wyświetlane natywnie. Również same karty graficzne NVIDIA GeForce RTX z najnowszej serii 4000 są dostępne w szerokim przedziale cenowym, obejmując nie tylko najwydajniejsze układy dla entuzjastów, ale też karty ze średniej półki oraz modele budżetowe.
Przykładem mogą być karty GeForce RTX 4060 Ti od Asusa, które w sklepie Komputronik możemy kupić już za nieco ponad dwa tysiące złotych, a warianty bez dopisku Ti dostaniemy za nawet kilkaset złotych mniej. Z kolei dysponując nieco większym budżetem ok. czterech tysięcy zł możemy zdecydować się na model GeForce RTX 4070 Ti, oferujący zauważalnie wyższą wydajność. Dzięki tak zróżnicowanej ofercie warto rozważyć wybór jednej z kart graficznych GeForce RTX nie tylko składając nowy komputer, ale także modernizując już posiadaną jednostkę.
Warto też dodać, że z zalet układów GeForce RTX skorzystają nie tylko gracze - z obliczeń opartych na sztucznej inteligencji korzysta także szeroka gama aplikacji. Mowa tu chociażby o popularnych przeglądarkach internetowych oraz odtwarzaczach multimediów, wspierających funkcję RTX Video Super Resolution. Dzięki niej oglądając ulubione filmy lub seriale (lokalnie albo poprzez streaming) możemy cieszyć się jeszcze ostrzejszym i czystszym obrazem, pozbawionym artefaktów wynikających z kompresji.
Rozwiązania firmy NVIDIA wspiera również coraz większa biblioteka oprogramowania dla profesjonalistów, takiego jak narzędzia do modelowania 3D, pakiety graficzne Adobe oraz Corel, aplikacje do montażu filmów, środowiska do tworzenia projektów CAD i wiele więcej. Możliwości, które jeszcze niedawno mogły zaoferować jedynie kosztowne układy graficzne dla stacji roboczych, stały się dzisiaj łatwo dostępne i przystępne cenowo.
Chociaż moja przygoda z kartami GeForce RTX trwa już od pięciu lat, to ich kolejne generacje wciąż wprowadzają zaskakujące lub ciekawe rozwiązania. Niemal codziennie korzystam z narzędzia NVIDIA Broadcast do znacznej poprawy obrazu z mojej kamery internetowej, a środowisko RTX Remix daje sporo zabawy, umożliwiając łatwe „zremasterowanie” wielu starszych produkcji. Jestem niezmiernie ciekawy, jakie nowości przyniosą przyszłe modele układów graficznych.
Materiał powstał we współpracy z firmą NVIDIA i sklepem Komputronik.