Pierwszą odsłonę serii Grand Theft Auto wydawca chciał anulować „co tydzień”
„To był po prostu bałagan.”
W przededniu premiery GTA 5, grupa twórców pierwszej odsłony serii opowiadała w rozmowie z serwisem The Guardian o kłopotliwym procesie produkcji gry z 1997 roku.
- Scenarzyści zmierzali w jednym kierunku, projektanci poziomów w innym. Nie mogli wypracować kompromisu - przyznają byli pracownicy DMA Design (teraz Rockstar North). - W rezultacie otrzymaliśmy coś źle napisanego, bez większego sensu, co ciągle się psuło.
Gary Penn, który dołączył do zespołu jako dyrektor kreatywny w celu dokończenia produkcji, przyznaje, że grę kilka razy niemal anulowano, a prace nad otwartym światem nie należały do najłatwiejszych.
- Nie udawało się osiągąć zakładanych celów. Co tydzień przeprowadzaliśmy konferencję ze Stanami Zjednoczonymi i co tydzień chcieli skasować projekt - mówi Penn. - Za każdym razem musieliśmy ich przekonywać i pracować dalej, ponieważ wierzyliśmy w tytuł. Anarchia brzmi bardziej seksownie niż powinna. To był po prostu bałagan.
Zespół odpowiedzialny w szkockim studiu DMA Design za prace nad GTA składał się głównie z młodych deweloperów, z których tylko jeden stworzył wcześniej grę. Prace postępowały wolno, a dopiero przejście Penna usprawniło organizację.
- To było jak próby przyczepienia galaretki do kociąt. W końcu znalazło się wystarczająco dużo rąk, by całość przytrzymać, ale niech tylko nikt się nie rusza, bo wszystko się rozpadnie - wspomina deweloper, obecnie pracownik studia Denki. - Takie miałem odczucia na końcu. Musieliśmy wydać grę - gdybyśmy czekali dłużej, wszystko znowu by się rozpadło.
Poniższe nagranie opowiada także o kontrowersjach związanych z przemocą w GTA oraz przejściem na silnik 3D pod wodzą Dana Housera.