Pierwsze recenzje Ryse: Son of Rome
Ostatni duży tytuł przed premierą Xbox One.
Premiera najnowszej konsoli Microsoftu już jutro, a w sieci pojawiały się pierwsze recenzje ostatniego z głośnych tytułów startowych na Xbox One - Ryse: Son of Rome.
Tytuł Cryteka nie przypadł do gustu recenzentowi z brytyjskiej edycji Eurogamera i zasłużył sobie na chłodną ocenę na poziomie 5 punktów w dziesięciostopniowej skali.
„Brutalne, barbarzyńskie i krótkie, Ryse: Son of Rome wyłoniło się z siedmioletniego cyklu produkcyjnego jako wizualnie olśniewająca i prosta gra akcji, stawiająca na irytujący, monotonny rozlew krwi” - zauważa recenzent.
Głównym bohaterem w Ryse: Son of Rome jest Marius Titus. Młody legionista planuje zemstę na barbarzyńcach - mordercach swojej rodziny.
„Jeśli ktoś zamierza zauważyć, że Rzym nie został podpalony przez barbarzyńców, śpieszę donieść, że Ryse ma autentyczne wydarzenia w poważaniu. To splecione byle jak historyczne fantasy, w którym królowa Celtów - Boudica - jeździ na słoniu bojowym. Anglia wygląda jak Middle-earth, Szkocja przypomina Transylwanię, a w Koloseum ktoś wymyślił już wybuchające beczki.”
Eurogamer.net chwali jednak techniczne osiągnięcia twórców.
„Jeśli w Killzone: Shadow Fall chodzi o oświetlenie, Ryse przoduje w teksturach, powierzchniach i materiałach: polerowane brązy, chropowate kamienie, purpurowe proporce, a wszystko podświetlone i błyszczące. Woda jest niesamowita. Choć gra aktorska miejscami pozostawia nieco do życzenia, modele postaci są tak wiarygodne, że czasami trzeba uważnie się przypatrzeć, by zauważyć różnicę.”
„Ryse depcze po piętach studiu Guerrilla Games na PS4 i powinno zamknąć usta wielu sceptycznie nastawionym do możliwości Xbox One.”
Wspaniałej grafice nie towarzyszy jednak wystarczająco ciekawa mechanika rozgrywki.
„Jako gra stawiająca na walkę wręcz, Ryse cierpi na ogłupiający brak różnorodności i mechaniczne podejście do brutalności. Podstawowe elementy walki są w porządku, ale poza nimi nie otrzymujemy nic więcej. Nie ma tu miejsca na kreatywność graczy. Zatrważający jest też niedostatek modeli przeciwników - zobaczymy może sześć typów.”
„Choć powtarzalne i płytkie, Ryse dostarcza rozrywki, a świetna grafika i głupiutka fabuła nie zdążą się znudzić przed końcem fabuły. Jednak po przejściu gry odblokujemy zdecydowaną większość umiejętności głównego bohatera, a w rozgrywce nie ma nic, co przyciągnęłoby do kolejnego ukończenia produkcji.”
„Crytek lubi porównywać idealistycznego i praworządnego Mariusa do zepsutego i okrutnego Nerona, ale Ryse wydaje się być właśnie produktem upadającego imperium - pustą dekadencją.”
Poniżej zestawienie ocen z kilku popularnych serwisów:
- Eurogamer.net - 5/10
- Gamespot - 4/10
- Polygon - 6/10
- Joystiq - 2.5/5
- Destructoid - 5/10
- IGN - 6.8/10