Skip to main content

Pierwsze spojrzenie na panel dotykowy konsoli Switch w akcji

Oraz szybkość stacji dokującej.

Nintendo Switch wyposażone jest w panel dotykowy. Część graczy mogła już o tym zapomnieć, jeśli wziąć pod uwagę dotychczasowe prezentacje tego elementu - a raczej ich brak.

Producent nie chce zapewne komplikować przekazu w mediach, co było jednym z problemów Wii U. Nowa konsola to przede wszystkim urządzenia stacjonarne. Teraz jednak działanie ekranu przenośnego widzimy na materiale wideo z jednego z pokazów Skylanders Imaginators (dzięki, AllGamesDelta).

Zobacz na YouTube

Pewną ciekawostką jest także szybkość, z jaką obraz przełącza się na telewizor po włożeniu przenośnego urządzenia do stacji dokującej - to tylko kilka sekund.

Nie jest obecnie jasne, czy autor prezentacji w powyższym materiale popełnił błąd i nieco się pośpieszył z pokazem. Jedno jest jednak pewne - Switch posiada panel o rozmiarze 6,2-cala, z rozdzielczością 720p, o czym Eurogamer informował już w październiku.

Oto i on, otoczony Joy-Conami

Na oficjalne potwierdzenie musieliśmy czekać do stycznia, do konferencji Nintendo. Nie pokazano jednak żadnych gier włączonych na tym mniejszym ekranie.

Następnie dziennikarze z całego świata mieli okazję własnoręcznie przetestować kilka produkcji, ale - ponownie - panel dotykowy był niedostępny. Nie działało na przykład zarządzanie ekwipunkiem w The Legend of Zelda: Breath of the Wild.

To dość restrykcyjne podejście, ale ma sens: Nintendo pozycjonuje Switch jako konsolę stacjonarną, nie chcąc zapewne tworzyć zbyt dużej konkurencji dla przenośnego 3DS.

- Jednym z elementów, który musimy zrobić lepiej podczas premiery NX [nazwa kodowa Switch - dop. red.], to lepsza komunikacja na temat przeznaczenia sprzętu - mówił w sierpniu Reggie Fils-Aime, szef Nintendo of America.

Wii U debiutowało, promując głównie kontroler GamePad, przypominający sporych rozmiarów tablet. Użytkownicy mieli już jednak tablety, a gry wykorzystujące możliwości drugiego wyświetlacza były rzadkością. Wygląda na to, że firma nie chce powtórzyć tego błędu.

Zobacz także