Pierwsze szczegóły o Dying Light: The Beast. Gra stawia na fabułę, będą też nowości
Nieco usprawnione Dying Light 2.
Dying Light: The Beast zapowiada się na produkcję skierowaną bardziej w stronę fanów intensywnych historii, aniżeli otwartych światów. Nowe doniesienia zdradzają, że fabuła będzie liniowa, a mapa niezbyt rozległa.
Do bardziej konkretnych informacji dotarła redakcja Insider Gaming, która miała okazję porozmawiać z deweloperami z Techlandu po oficjalnej zapowiedzi Dying Light: The Beast. Podczas około 20-minutowej prezentacji gameplayu na targach Gamescom ujawniono następujące szczegóły:
- akcja The Beast rozegra się na nowej mapie, podzielonej na kilka biomów. Rozmiarem przypomina miasto Villedor z Dying Light 2
- fabuła będzie liniowa i pozbawiona wyborów
- powyższe wynika z faktu, że twórcom zależało na przedstawieniu historii z perspektywy Kyle'a Crane'a
- powrócą najważniejsze mechaniki z Dying Light 2, ale w usprawnionej wersji. Zmiany dotknęły m.in. systemu pogody, skradania się i parkouru. Poprawiono również grafikę
- wśród nowości pojawią się nieznane wcześniej rodzaje zombie, a także kolejne bronie i umiejętności
Dying Light: The Beast nie ma jeszcze daty premiery, wiemy jednak, że gra zmierza na PC oraz konsole PlayStation oraz Xbox. Z początku produkcja miała być pierwszym dużym rozszerzeniem fabularnym do Dying Light 2: Stay Human, ale finalnie urosła do samodzielnej odsłony.
Zawartości w grze ma starczyć na około 18 godzin, a więc pogramy zdecydowanie krócej niż w poprzednich częściach. Osoby, które zakupiły edycję Ultimate Dying Light 2, otrzymają dostęp do Dying Light: The Beast bez dodatkowych kosztów.