Pierwsze wieści o nowej Zeldzie. Nintendo chce czegoś innego
Nie będzie powtórki po Tears of the Kingdom.
Wydawałoby się, że stworzenie nowej Zeldy nie będzie trudnym zadaniem dla Nintendo. Wystarczy wziąć wszystko, co najlepsze z poprzednich odsłon, i dodać coś od siebie. Twórcy wolą iść jednak nieco bardziej zawiłą ścieżką.
O pierwszych pomysłach na nową odsłonę mówili Eiji Aonuma oraz Hidemaro Fujibayashi - kolejno producent i reżyser cyklu - w rozmowie z portalem Game Informer. Jak się dowiadujemy, najnowsza część bazowała na elementach z Breathe of the Wild i wyszła na tym świetnie, ale tworzenie „sequela do sequela" mogłoby wypaść nieco dziwnie.
„W Tears of the Kingdom chcieliśmy rozbudować świat, który stworzyliśmy w Breath of the Wild i naprawdę wyczerpać możliwości tego, co możemy w nim umieścić” - wyjaśnia Aonuma. „W związku z tym nie sądzę, że będziemy chcieli tworzyć bezpośrednią kontynuację świata, który już stworzyliśmy”.
„Myślę, że zawsze staramy się próbować czegoś nowego i pójść w innym kierunku z różnymi elementami” - czytamy dalej. „Chcemy tworzyć rzeczy, które wyglądają fajnie i dają ci wrażenie: »zaraz, co tu się dzieje?! Co to jest?«. Zależy nam na stworzeniu czegoś, co wywoła u graczy uśmiech”.
Przedstawiciele Nintendo już nieraz podkreślali, że wycisnęli z Tears of the Kingdom wszystko, co tylko się dało. Z tego powodu tytuł raczej nie doczeka się rozszerzenia ani innej formy dodatkowej zawartości. „Mam wrażenie, że w pełni zbadaliśmy i wyczerpaliśmy wszystkie możliwości rozgrywki w tym świecie” - mówił Aonuma we wrześniu.
Na koniec wypada podkreślić, że nowa Zelda nie została jeszcze oficjalnie zapowiedziana. Biorąc jednak pod uwagę, jak ogromnym sukcesem okazały się poprzednie dwie odsłony, porzucenie serii nie byłoby zbyt rozsądnym pomysłem. Jedynym potwierdzonym aktualnie projektem jest film „The Legend of Zelda”, który powstaje we współpracy z Sony.