Pierwszy prestiżowy Najazd w Destiny 2 zalicza opóźnienie
Jest za to nowa mapa w PvP.
Studio Bungie w ostatniej chwili opóźniło premierę pierwszego prestiżowego Najazdu w Destiny 2, zapowiedzianego w ubiegłym tygodniu. Opcja miała zadebiutować dziś o 11:00.
Trudniejsza wersja raidu Lewiatan zadebiutuje za tydzień.
Dlaczego? Jak wyjaśniają deweloperzy, w ostatniej chwili wykryto błąd, który sprawiał, że atrakcje można było ukończyć znacznie szybciej i prościej niż zakładali projektanci.
Więcej szczegółów nie podano, lecz mowa zapewne o dobrze znanej strategii ze standardowej wersji Lewiatana. Śmierć całej drużyny w odpowiednich okolicznościach sprawia, że odradzamy się w pomieszczeniu pozbawionych wrogów do końca starcia.
„Jest dla nas ważne, by pierwsza drużyna kończąca wyzwanie przeszła do historii bez wątpliwości, sceptycyzmu i niepewności” - wyjaśnia Bungie.
Dzisiejszy powrót trybu Iron Banner („Żelazna Chorągiew” w polskiej wersji językowej) odbędzie się bez zakłóceń oraz - ogromny sukces - bez kolejnego wyłączania serwerów.
W nocy ujawniono także nową mapę dla tej opcji zabawy.
Dostępny w Tyglu tryb Żelaznej Chorągwi (Iron Banner), jak Próby Dziewiątki (Trials of the Nine), nie będzie już uwzględniał Mocy postaci, dając wszystkim uczestnikom równe szanse.
W Destiny 1 było dokładnie odwrotnie, ponieważ Iron Banner był jedną z niewielu opcji zabawy w multiplayerze, gdzie Moc była brana pod uwagę.