Skip to main content

„Piła 10” nie straszy ocenami. Horror zbiera świetne recenzje

Krytycy i fani są zgodni.

Pierwsza horrorowa propozycja na koniec września weszła do kin z przytupem. „Piła 10” w reżyserii Kevina Greuterta zalicza bardzo udaną premierę, zbierając wysokie oceny zarówno od recenzentów, jak i widowni.

Słowa zachwytów spływają przede wszystkim w stronę Tobina Bella, który powrócił do ikonicznej roli Jigsawa nawet mimo 80 lat na karku. Postać Johna Kramera zyskała na głębi, a niezbyt skomplikowana fabuła nie tylko straszy, ale momentami potrafi nawet rozbawić. Zgodnie z danymi zebranymi przez serwis RottenTomatoes, około 85% z 98 krytyków przyznało produkcji pozytywną recenzję.

»Piła 10«” to najlepsza odsłona serii od lat dzięki przebiegłym i szalonym zwrotom akcji, mnóstwu krwi i zaskakująco obfitej dawce humoru” - pisze magazyn The Sun, wystawiając produkcji niemal maksymalną notę. Podobną opinie przedstawiła Beatrice Loayza z New York Times, określając widowisko „najbardziej zadbaną odsłoną w historii serii”.

Perri Nemiroff z redakcji Collider doceniła, jak mocno najnowsza odsłona skupia się na przybliżeniu osobistej historii Johna Kramera, starając się pokazać ludzką twarz psychopatycznego mordercy. „Piła z najwyższej półki” - podsumowuje krótko w recenzji.

Nie brak jednak i mniej entuzjastycznych opinii. „Być może jest nieco lepiej niż w przypadku najgorszych odsłon serii, ale tak naprawdę nie ma tu nic, co uzasadniałoby, dlaczego jesteśmy ciągnięci z powrotem do horrorów z 2000 roku” - pisze Benjamin Lee z magazynu The Guardian, zarzucając twórcom odgrzewanie znanych motywów.

Piła 10 trafiła do kin w zeszły piątek - 29 września obecnego roku. Fabuła opowiada o podróży Johna Kramer do Meksyku na ryzykowną i eksperymentalną procedurę medyczną w nadziei na cudowne wyleczenie jego raka. Na miejscu okaże się jednak, że operacja jest tak naprawdę oszustwem mającym na celu wykorzystanie naiwności schorowanych osób. Morderca postanawia więc zemścić się na nieuczciwych lekarzach.

Zobacz także