Skip to main content

Piosenka z 7. odcinka „The Last of Us” ma ukryte znaczenie, które dostrzegli tylko fani gier

„Take On Me”.

Minęło już dobre kilka dni od premiery 7. odcinka „The Last of Us”, więc większość widzów miała już zapewne okazję zobaczyć przygodę Ellie i Riley, wraz z wykorzystanym tam utworem „Take On Me” zespołu A-ha. Ma on ukryte znaczenie, dlatego fani są zachwyceni, że użyto właśnie tej piosenki.

Uwaga na spoilery z 7. odcinka serialu oraz The Last of Us: Part II.

„Take On Me” słyszymy w serialu, kiedy Ellie i Riley dostają się do centrum handlowego i schodzą na niższe piętro ruchomymi schodami. Wybór właśnie tego utworu przez twórców wydaje się nieprzypadkowy. To właśnie „Take On Me” śpiewała Ellie swojej dziewczynie Dinie w opcjonalnej scenie, którą można „aktywować” w sklepie muzycznym.

Ellie przygrywa na gitarze i śpiewa powolną i melancholinją wersję piosenki, znacznie różniącą się od oryginału. To właśnie Joel nauczył Ellie gry na tym instrumencie, więc wykonanie nabiera dość przygnębiającego wyrazu. Cover wykonała sama Ashley Johnson - aktorka użyczająca Ellie głosu jest utalentowana muzycznie.

Biorąc pod uwagę, że zarówno Riley jak i Dina były dwiema miłościami Ellie, użycie utworu w 7. odcinku serialu tworzy ciekawą analogię między dziewczynami. A ta bardzo sposobała się fanom.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno znaczenie „Take On Me”. Utwór norwerskiego zespołu pochodzi z 1985 roku, a zgodnie z używanym przez przemytników w serialu kodem muzycznym, piosenka z lat. 80. oznaczała kłopoty. Wydaje się, że użycie tego utworu w momencie wejście do centrum zwiastowało niebezpieczeństwo.

Zobacz także