Plaga kontuzji w FIFA 17
Gracze nie są zadowoleni. Wszyscy jesteśmy Arsenalem?
W prawdziwym świecie nie brakuje piłkarzy wyjątkowo podatnych na urazy. Pojawiają się na kilka meczów, są kontuzjowani, leczą się przez kilka tygodni, wracają na boisko i historia się powtarza. Przykłady: Jack Wilshere, Andy Carroll i dowolny zawodnik Arsenalu.
Gracze narzekają, że w Fifie 17 sytuacja jest podobna, ale dotyczy wszystkich dostępnych kopaczy. Fani sugerują, że nagminne urazy to błąd, zmniejszający przyjemność z rozgrywki w Ultimate Team i w Karierze.
W zamieszczanych w sieci opiniach mowa średnio o jednym urazie na mecz, niekiedy nawet dwóch. Ciężko poradzić sobie z taką sytuacją nawet przy posiadaniu szerokiego składu, ponieważ przerwa wynosi najczęściej cztery spotkania.
Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie leczącej karty, która natychmiast przywraca piłkarza do zdrowia lub skraca okres rekonwalescencji.
Działanie kontuzji w grze jest tajemnicą, lecz piłkarze mają statystykę podatności na urazy, o które łatwiej także przy niskiej wytrzymałości i przy agresywnym stylu przeciwnika. Gracze są jednak zgodni, że przerw na leczenie jest w tegorocznej odsłonie zbyt dużo.
EA zapewnia, że kontuzje są częścią piłki nożnej i dodają warstwę strategiczną, ponieważ trzeba radzić sobie z ich efektami i szczególnie dbać o określonych zawodników. Fani zauważają, że przekroczono jednak linię między realistyczną zabawą, a frustracją.
Jednocześnie Electronic Arts sprzedaje oczywiście pakiety kart, gdzie można znaleźć leczące „kartoniki”. Te kupimy także osobno na otwartym rynku, za około 1000 monet za sztukę.
Gracze domagają się dokładnego wyjaśnienia systemu decydowania o kontuzjach lub wydania łatki naprawiającej stan rzeczy, ponieważ cierpią nawet kopacze z 99 punktami w statystyce Fitness.