Planety w Star Wars Outlaws nie będą gigantyczne. Objechanie jednej zajmie ok. 5 minut
Jeśli się pospieszymy.
Julian Gerighty - reżyser kreatywny Star Wars Outlaws - przyznał w wywiadzie, że planety w grze raczej nie przygniotą nas rozmiarem. Przejechanie od jednego końca mapy do drugiego nie powinno zająć więcej niż 5 minut.
Deweloper opowiadał o grze w wywiadzie z serwisem IGN, skupiając się właśnie na strukturze otwartego świata. Oczywiście wspomniane 5 minut dotyczy sytuacji, gdy całkowicie zignorujemy aktywności poboczne i przeciwników, których w sumie ma być całkiem sporo.
„Zajmie to 4 lub 5 minut, jeśli pojedziesz bez żadnej przerwy. Nie brzmi to na zbyt dużo, ale jeśli zaangażujesz się w grę, to z łatwością zostaniesz rozproszony” - wyjaśnił Gerighty. Możemy podejrzewać, że rozmiar mapy będzie różny w przypadku każdej planety.
„Nie chcemy, aby wszystko było wielkie tylko dla samego rozmiaru” - wyjaśnia dalej. „Chcemy, aby [lokacje - dop. red] były zwarte, atrakcyjne i aby zawsze proponowały różne aktywności. Tak więc przemierzanie całej planety ma być przygodą. Chodzi o to, żebyś był zaangażowany, gdy wsiadasz na speedera i chcesz przejechać z jednego końca mapy na drugi”.
Podobnie więc jak w Starfield czy Star Wars Jedi: Ocalały, raczej nie mamy co liczyć na możliwość objechania całej planety dookoła, lecz eksploracje kilku poodzielanych od siebie lokacji. Ubisoft regularnie studzi nadzieje co do rozmiaru gry i przypomina, że nie powinniśmy oczekiwać Assassin's Creed Valhalli w kosmosie.
Star War Outlaws zadebiutuje 30 sierpnia na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Francuski producent mocno wierzy, że po premierze ponownie zostanie „królem otwartych światów”, którym - rzekomo - był kiedyś.