Pliki Red Dead Redemption 2 wciąż skrywają skarby. Gracz odnalazł nieudany dialog
Ta próbka nagrań raczej nie miała trafić do gry.
Nie od dziś wiadomo, że pliki gier mogą być skarbnicą wiedzy i ciekawostek dla zdeterminowanych dataminerów. Nie inaczej jest w przypadku Red Dead Redemption 2. Jeden z graczy natknął się na kilka nagrań, które nie miały trafić do finalnej wersji gry.
Jak zauważa GamesRadar+, autorem znaleziska jest właściciel kanału Red Dead Redemption Stories, specjalizujący się w gromadzeniu ciekawostek z kowbojskiego uniwersum Rockstara. Podczas przeszukiwania plików dźwiękowych z gry natknął się na kilka nieużytych nagrań dialogu z misji „Chwila spokoju” - konkretnie ze wstępu, w którym Dutch wysyła Arthura i Lenny'ego do knajpy w Valentine.
Pierwsza próbka nie różni się za bardzo od tego, co finalnie usłyszeliśmy w grze, ale druga skrywa już drobną wpadkę. Całość przypomina nieco humorystyczną sklejankę z nakładającymi się wzajemnie kwestiami, kilkoma tekstami spoza scenariusza, a w końcu także i z przejęzyczeniem ze strony Benjamina Byrona Davisa - aktora wcielającego się w Dutcha. Najciekawszy fragment zaczyna się w drugiej minucie materiału.
Autor kanału celnie zauważa, że to prawdpodobnie jedno z nielicznych zakulisowych nagrań z produkcji Red Dead Redemption 2, jakie trafiły do sieci. Rockstar nie słynie z ujawniania sekretów etapu produkcji, ale na szczęście aktorzy są już nieco bardziej otwarci. Roger Clark wcielający się w Arthura Morgana zdradził na przykład, że jego pierwsze próbki nagrań kwestii kierowanych do konia protagonisty były nieco zbyt... intymne.
Możemy raczej śmiało przypuszczać, że Red Dead Redemption 2 skrywa jeszcze masę sekretów oraz plików, które nie miały nigdy ujrzeć światła dziennego. W ramach kolejnej ciekawostki: cztery lata temu w kodzie Red Dead Online znaleziono model jednego z ważniejszych bohaterów „jedynki”.