Po nakręceniu najlepszego filmu o Godzilli ostatnich lat, twórca Minus One bierze się za kolejny
Będzie więcej Godzilli.
Podobnie jak m.in. seria Obcy, także i Godzilla przeżywa od pewnego czasu swoisty renesans. Wytwórnie widzą w marce wielki potencjał, dlatego Takashi Yamazaki - reżyser świetnie przyjętego filmu Godzilla Minus One - dostał zielone światło na stworzenie kolejnego widowiska.
Doniesienia zostały już oficjalnie potwierdzone przez oficjalny profil wytwórni Toho, zajmującej się dystrybucją filmów o Godzilli. „Nadzwyczajne ogłoszenie!” - przekazano we wpisie na X. W zamieszczonym wideo potwierdzono, że nowy film został już zatwierdzony, a reżyserią, scenariuszem i zaprojektowaniem efektów specjalnych zajmie się właśnie Yamazaki.
Dobre wieści przekazał również sam reżyser w innym nagraniu. - Witajcie wszyscy, mam dla was świetne wieści. Zajmę się wyreżyserowaniem nowego filmu o Godzilli. Proszę, wyczekujcie kolejnych informacji - powiedział.
Jako że projekt dopiero co dostał zielone światło, na ten moment nie mamy co liczyć na więcej szczegółów. Dwie rzeczy już dziś możemy jednak uznać za pewne. Główną gwiazdą widowiska będzie tytułowa bestia, a na ekranie nie zabraknie efektownych scen wypełnionych laserami, ogniem i zniszczeniem.
Godzilla Minus One zostało niezwykle wysoko ocenione zarówno przez widzów, jak i krytyków. Choć budżet produkcji wynosił zaledwie 15 mln dolarów - co na standardy współczesnego kina jest liczbą bardzo skromną - efekty specjalne stały na tak wysokim poziomie, że aż zostały nagrodzone statuetką Oscara.
Akcję Minus One osadzono w latach 50. XX wieku. Wyniszczona przez II Wojnę Światową Japonia nie ma dużo czasu na odbudowę, gdyż musi samotnie stawić czoła Godzilli, sprowokowanej do ataku przez podwodne testy atomowe. Głównym bohaterem opowieści jest Kōichi Shikishima - pilot kamikaze, który za wszelką cenę chce wymazać skazę na swoim honorze.