Po ostatnim State of Play preordery Final Fantasy 16 wystrzeliły w kosmos
Nic dziwnego.
W zeszły czwartek odbyła się transmisja State of Play, która w całości poświęcona była nadchodzącemu Final Fantasy 16. Najwyraźniej graczom bardzo spodobało się to, co zobaczyli, ponieważ gra Square Enix wspięła się na szczyt listy najchętniej zamawianych przed premierą gier na PS5.
Z góry zaznaczamy, że chodzi o amerykański Amazon, który jednak jest jednym z największych sklepów za oceanem i na świecie. W tej chwili Final Fantasy 16 zajmuje 3 i 4 miejsca na liście bestsellerów PS5 ustępując jedynie NBA 2K23 i Star Wars Jedi Ocalały, choć przez krótki czas po ostatnim State of Play japońska produkcja znajdowała się na pierwszym miejscu zestawienia.
Co ciekawe, gracze chętniej zamawiają przedpremierowo droższą edycję deluxe, która kosztuje 99 dolarów (w Polsce 429 zł). W tej wersji gry znajdziemy między innymi kilka cyfrowych dodatków, płócienną mapę świata Valistei czy specjalny steelbook. Standardowe wydanie znajduje się oczko niżej na liście.
Choć po transmisji Sony w sieci pojawiły się mieszane opinie, a niektórzy fani nie byli zadowoleni z kierunku obranego przez serię czy jakości oprawy graficznej, liczba zamówień przedpremierowych mówi sama za siebie. Obawy graczy zdają się co prawda uzasadnione, ponieważ Final Fantasy 16 zupełnie zrywa z turowymi korzeniami marki i stawia na dynamiczną akcję w czasie rzeczywistym, jednak najważniejsze w tej serii od zawsze były historia oraz klimat, a te zapowiadają się co najmniej przyzwoicie.
Final Fantasy 16 zadebiutuje 22 czerwca jako tytuł na czasową wyłączność PlayStation 5. Będzie to tez pierwszy tytuł w całej serii, który otrzyma oficjalną polską lokalizację (napisy), co najprawdopodobniej ma związek z mocnym zaangażowaniem Sony w produkcję. Wszystkie planowane prace zakończyły się długo przed terminem, a gra trafiła już do tłoczni.