Po serialu Fallout przyjdzie pora na Skyrima? Todd Howard nie jest przekonany
To nie takie proste.
Serial Fallout zbiera świetne oceny i zapowiada się na kolejną hitową adaptację gier, ale czy to wystarczy, aby zachęcić Todda Howarda do stworzenia ekranizacji którejś z odsłon The Elder Scrolls? Szef Bethesdy nie jest przekonany.
Nic nie jest jednak przesądzone, ponieważ jeszcze kilka lat temu w ten sam sposób pochodził do pomysłu o serialu w uniwersum Fallouta. - To jest coś, na co odpowiadałem „nie” przez ostatnią dekadę - mówił Howard w wywiadzie dla IGN. - Wszyscy chcieli zrobić serial lub film [o Fallout - dop. red], a ja odpowiadałem „nieeee”. Naprawdę tego nie czułem.
Howard zmienił zdanie dopiero po tym, jak poznał Jonathana Nolana - obecnie współtwórcy Fallouta. Dopiero rozmowy z reżyserem sprawiły, że w głowie szefa Bethesdy pojawił się pomysł na ekranizację. - Powiedziałem wtedy: - „Hej, chcesz to zrobić? Chciałbym podejść do tego jak do kolejnego rozdziału w grach.
Niespodziewane olśnienie dotyczyło jednak tylko tego jednego konkretnego projektu w świecie Fallouta. - Wszyscy pytają o The Elder Scrolls, a ja wciąż im odmawiam - mówił dalej. - Nie jesteś w stanie przewidzieć, czy coś okaże się sukcesem.
Zdaniem Howarda, wysokie oceny Fallouta wzięły się przede wszystkim z faktu, że projekt powstał z pasji, a nie przymusu. - Nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości - mówił. - To był jeden z najprzyjemniejszych projektów, w jakich kiedykolwiek brałem udział. Wszyscy w studiu jesteśmy zachwyceni.
Wygląda więc na to, że losy serialu o The Elder Scrolls zależą głównie od tego, jak prędko Howard spotka na spacerze kolejne doświadczonego reżysera. Tymczasem musimy nacieszyć się Falloutem, którego wszystkie odcinki są już dostępne na Amazon Prime Video.