Podwyżki w Ubisofcie nie podobają się wszystkim pracownikom
Postulaty były inne.
- Ubisoft oferuje podwyżki, by zatrzymać deweloperów
- Część pracowników oczekiwała jednak innych zmian
Ubisoft stara się zatrzymać odchodzących pracowników, oferując podwyżki w swoich kanadyjskich studiach, gdzie pracuje większość deweloperów francuskiej korporacji. Nie wszyscy są jednak zadowoleni.
Twórcy odchodzą, narzekając podobno na brak konkretnych reakcji na obecne problemy. Mowa o ubiegłorocznym skandalu, w ramach którego ujawniono toksyczną atmosferę i przypadki napastowania seksualnego wewnątrz firmy.
Grupa pod nazwą „Lepszy Ubisoft” (A Better Ubisoft) wystosowała otwarty list już latem tego roku, nawołując do zmian, takich jak zakończenie praktyki przenoszenia oskarżanych deweloperów pomiędzy studiami. Jak dodano kilka dni temu, w czasie stu dni od publikacji apelu nie doszło do żadnych znaczących zmian.
Wszystko to przekłada się rzekomo na liczne odejścia z firmy. Jak informuje teraz serwis Kotaku, falę zatrzymać mają dodatkowe dni wolne od pracy i podwyżki w biurach w Montrealu, Quebecu, Toronto, Chicoutimi, Halifaksie i Winnipeg, lecz te także nie spodobały się zbuntowanym pracownikom.
- Desperacko starają się zatrzymać tych doświadczonych twórców, którzy jeszcze nie odeszli - zapewnia jedno z anonimowych źródeł.
Jednym z problemów jest fakt, że procentowa struktura planu sprawia, iż największe podwyżki dostały osoby na wyższych stanowiskach, które już teraz zarabiają najlepiej.
Jak opisuje Kotaku, pracownik niższego szczebla - zarabiający 50 tys. dolarów rocznie - może liczyć na 2,5 tys. dol. więcej. Jednocześnie, menedżer z pensją 100 tys. dol. rocznie otrzyma nawet 20 tys. dol. więcej.
- Posunięcia te nie mają absolutnie żadnego przełożenia na realizację postulatów Lepszego Ubisoftu - zapewnia rozmówca Kotaku. - Co więcej, faworyzując personel wyższego szczebla, zarząd tylko podkreśla różnicę między dobrze i słabo zarabiającymi.