Pojawił się nowy kandydat na Jamesa Bonda. Internauci są podzieleni
To filmowy Quicksilver od Marvela.
Nieoczekiwanie Aaron Taylor-Johnson stał się jednym z głównych kandydatów do zostania nowym Jamesem Bondem. Filmowy Quicksilver z produkcji Marvela rzekomo spotkał się z jedną z producentek serii. Zdania internautów są podzielone. Nie wszystkim spodobał się ten pomysł.
W ostatnim czasie zaczęły pojawiać plotki, jakoby aktor miał być na celowniku Barbary Broccoli, której zadaniem jest znalezienie następcy Daniela Craiga. Teraz te pogłoski potwierdził dobrze poinformowany hollywoodzki dziennikarz Matthew Belloni z serwisu Puck News.
Część internautów optymistycznie zareagowała na tę wiadomość, zwłaszcza po występie artysty w zeszłorocznym filmie „Bullet Train”. Niektórzy uważają, że Taylor-Johnson byłby dobrym wyborem, ponieważ nie jest zwiazany na stałe z żadną konkretną marką filmów, przez co nie można go tak łatwo zaszufladkować. Inni natomiast wciąż liczą, że służbę u Jego Królewskiej Mości podejmie Idris Elba albo Henry Cavill, wokół którego niedawno zrobiło się duże zamieszanie.
Aaron Taylor-Johnson ma duże doświadczenie z kinem akcji. Występował między innymi w takich produkcjach jak „King's Man: Pierwsza misja”, „Tenet”, „Król wyjęty spod prawa” czy obu częściach „Kick-Ass”. Warto zwrócić uwagę, że rola Jamesa Bonda wiąże się z długoletnim i wymagającym zobowiązaniem, więc producenci bardzo ostrożnie wybiorą nową obsadę popularnej serii.