Pół miliona sprzedanych kopii Divinity: Original Sin; twórcy planują nową grę
Tym razem bez Kickstartera.
Studio Larian zastanawia się już nad rozpoczęciem nowego projektu, po tym jak turowa gra fantasy Divinity: Original Sin sprzedała się w nakładzie przekraczającym pół miliona egzemplarzy.
Twórcy opublikowali wpis na oficjalnym blogu, zatytułowany: „Rozważania po premierze Divinity: Original Sin oraz co dalej?” Szef studia - Swen Vincke - przyznał, że od premiery pod koniec czerwca tego roku znaleziono chętnych na zakup „dużo ponad” pół miliona kopii, dzięki czemu w pełni zwróciły się koszty produkcji, sfinansowanej po części na Kickstarterze.
„Spłaciliśmy długi i jesteśmy już nad kreską” - napisał. „Część pieniędzy trafi do naszych inwestorów, ale gra zarobiła wystarczająco dużo i możemy dzięki niej rozważać finansowanie naszych przyszłych projektów. Jesteśmy całkiem zadowoleni z wyników sprzedaży.”
„To by było na tyle, jeśli chodzi o opinię, że turowe tytuły RPG się nie sprzedają, społecznościowe finansowanie nie działa, a studio naszej klasy nie poradzi sobie bez dużego wydawcy.”
Vincke wymiania problemy, na jakie natknięto się podczas prac. Wspomina też o presji, jaka związana była z koniecznością spłacenia inwestorów.
„Myślę, że dalej kontynuowalibyśmy prace. Ale gdy musiałem udać się w daleką podróż, by znaleźć ostatniego bankiera gotowego dać nam kredyt na spłatę wcześniejszych długów, to był znak, że musimy kończyć” - dodał. „Nie żartowałem, gdy mówiłem, że stawką był los studia.”
„Studnia społecznościowego finansowania nie jest bez dna.”
Swen Vincke, szef Larian Studios
Larian zamierza wspierać Divinity: Original Sin (w Polsce znane też jako Divinity: Grzech Pierworodny - nadal czekamy na spolszczenie) jeszcze przez długi czas. Wydany tytuł stanowi bowiem bazę dla przyszłym produkcji. W planach jest wsparcie dla kontrolerów i telewizorów, a także poprawki w silniku i nowe opcje. Ale co dalej?
„Najbliższą przyszłość dla Larian (czyli następne kilka lat) widzę jako dalsze dostarczanie produkcji RPG i kreowanie interesujących światów. Miejmy nadzieję, że z innowacyjnymi systemami rozgrywki, bazującymi na wartościach z klasycznych tytułów” - zapewnia Vincke.
„Przez ostatnie kilka miesięcy byliśmy zajęci rozszerzaniem mocy przerobowych, by móc dalej konkurować na rynku.”
Menedżer powtórzył wcześniejsze wypowiedzi i przyznał, że nowy tytuł prawdopodobnie nie będzie finansowany za pomocą Kickstartera.
„Obecnie uważamy, że nie powinniśmy wracać na Kickstarter. To nie dlatego, że nie jesteśmy wdzięczni za wsparcie czy boimy się dodatkowej pracy związanej z nagrodami dla wpłacających, ale dlatego, że studnia społecznościowego finansowania nie jest bez dna i zasoby powinny być wykorzystane przez tych, którzy ich potrzebują.”
„Mamy już stosowne możliwości, więc myślę, że powinniśmy najpierw sami zainwestować i potem zobaczyć, czy potrzebujemy dodatkowych pieniędzy na realizację naszych ambicji. Dopiero wtedy Kickstarter ma znowu sens.”