Policja przeprowadziła rajd na dom streamerki. To kolejna ofiara swattingu
Fałszywy mail i konfiskata sprzętu.
Clara „Keffals” Sorrenti to transpłciowa streamerka, która jest kolejną ofiarą swattingu, czyli nasyłania uzbrojonych jednostek na czyjś dom pod pozorem zagrożenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale incydent ponownie rozgrzewa dyskusję o „żartach” na streamerach.
„5 sierpnia obudziłam się z wycelowanym we mnie karabinem szturmowym i zostałam aresztowana za zbronię, której nie popełniłam” - tłumaczy Sorrenti.
Zdarzenie miało miejsce w kanadyjskiej prowincji Ontario. Policja powiedziała Sorrenti, że radni miejscy otrzymali o 6:00 maila od osoby podającej się za wspomnianą streamerkę, która ogłosiła rzekomo, że ma broń, zabiła swoją matkę, a teraz zamierza udać się do ratusza i „pozabijać każdą cispłciową [cispłciowość to spójność płci przypisanej przy narodzinach z tożsamością płciową - dop. red.] w okolicy”.
Mimo że policja nie znalazła broni w mieszkaniu, skonfiskowała telefony i komputery należące do domowników. Keffals wciąż nie odzyskała urządzeń, przez co twierdzi, że jest teraz „właściwie bezrobotna” i musi wydać tysiące dolarów na sprzęt zastępczy.
Sorrenti została ostatecznie wypuszczona bez zarzutów, ale mówi, że pozostaje podejrzaną w policyjnym śledztwie. Streamerka narzeka też na to, jak została potraktowana przez służby: - Policja zamiast mi pomóc, sterroryzowała mnie i moich bliskich.
Streamerka nie wie, kto jest autorem maila, ale z rozmowie z PC Gamer podejrzewa, że to część „kampanii”, którą przeprowadzają nękające ją na Twitchu trolle. Raz udało im się zbanować ją na 28 dni za „używanie transfobicznego języka”. W rzeczywistości Sorrenti opowiadała wtedy o tym, jak zwracają się do niej inni.