Policja uznała zabawkę z Legend of Zelda za broń. Aresztowano jej właściciela
Twarde prawo, ale prawo.
Do bardzo nietypowej sytuacji doszło w brytyjskim mieście Nuneaton. Policja podjęła interwencję wobec mężczyzny, który miał chodzić po miejscu publicznym z nożem w ręku. Jak się okazało była, to zabawka z serii gier Legend of Zelda.
Jak informuje serwis VGC, 48-letni Anthony Bray został wylegitymowany i aresztowany przez policję po tym, jak zwrócił uwagę funkcjonariuszy obsługujących miejski system monitoringu. Szedł przez centrum miasta, trzymając w ręce przedmiot, który finalnie okazał się miniaturową repliką miecza Master Sword z popularnej serii gier - gadżet ma około 22 centymetrów długości.
W Wielkiej Brytanii nielegalne jest trzymanie w miejscu publicznym noży oraz innych niebezpiecznych przedmiotów. Wyjątkiem są składane scyzoryki o długości ostrza nieprzekraczającej trzech cali, czyli ok. 7,5 centymetra. Bray tłumaczył się, że jego własność to „zabawka antystresowa”, którą kupił w sieci i nie zamierzał nikogo zranić. Policjanci wyjaśnili mu, że mimo wszystko przedmiot ma zaostrzoną końcówkę i może zostać potencjalnie użyty do zaatakowania lub spowodować panikę wśród innych przechodniów.
Finalnie 48-latek został aresztowany. Sąd skazał mężczyznę na cztery miesiące pozbawienia wolności, jak również nałożył na niego grzywnę w wysokości 154 funtów (ok. 780 zł). „Nie będziemy tolerować żadnej obecności niebezpiecznych przedmiotów w miejscach publicznych, a Bray złamał mówiące o tym przepisy” - przekazał w oficjalnym oświadczeniu sierżant Spellman z wydziału dochodzeniowego policji hrabstwa Warwickshire.
„Nie ma większego problemu ze znalezieniem sobie zabawki antystresowej, która nie posiada 15-centymetrowego ostrza. Nie ma też większego problemu ze schowaniem czegoś takiego do kieszeni, a chodzeniem po ulicy trzymając to w ręce. Gdyby Bray zastanowił się nad tym wcześniej, to całkowicie uniknąłby naszej interwencji” - dodał policjant.