Polski rząd zajmie się lootboxami
Ukryty hazard pod lupą resortów.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, polski rząd przygląda się kwestii ukrytego hazardu w grach wideo. Mowa tu w szczególności o tak zwanych lootboxach, czyli skrzynkach z losową zawartością.
Problemem płacenia za losowe nagrody zainteresowały się już rządy Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Szwecji. Minister sprawiedliwości Belgii zaproponował zakazanie takich rozwiązań w Unii Europejskiej. Swoje stanowisko obrało także polskie Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (dzięki, Business Insider).
„Klient kupujący towar w sklepie ma prawo oczekiwać, że towar będzie w 100 proc. pełnoprawnym produktem, z którego będzie mógł w pełni korzystać, a do ukończenia którego nie będzie musiał dokonywać dodatkowych zakupów” - poinformował „Rzeczpospolitą” resort.
Decyzje dotyczące wprowadzenia odpowiednich regulacji zapadną po dokładnym zanalizowaniu problemu lootboxów i przeprowadzeniu konsultacji z przedstawicielami branży gier.
Mikrotransakcje bada również Ministerstwo Finansów, które „na bieżąco monitoruje i analizuje sygnały dotyczące organizacji przedsięwzięć, które mogą zawierać elementy losowe”. Ponadto, sytuację skomentowało Stowarzyszenie Polskie Gry. Przedstawiciele organizacji apelują, by regulacje w pierwszej kolejności wypracować na poziomie europejskim.
W październiku ubiegłego roku informowaliśmy o stanowisku PEGI, które nie uznało skrzynek z losową zawartością za element hazardu, bo lootboxy zawsze oferują nagrodę.
Najgłośniejszym przypadkiem ostatnich lat jest afera dotycząca Star Wars: Battlefront 2. Kontrowersyjny system skrzynek zapewniał znaczne korzyści dla graczy płacących realnymi pieniędzmi. Przygotowano już jednak znaczące zmiany w grze.