Polskie Bloober Team chce „definiować przyszłość horrorów”
Ambitne plany studia.
Piotr Babieno, dyrektor generalny studia Bloober Team, przyznał w wywiadzie, że krakowski deweloper zamierza zostać zapamiętany jako producent „definiujący przyszłość growych horrorów” i konkurujący w tym zakresie z największymi producentami gier. Pierwszym krokiem do osiągnięcia tego jest powstający remake Silent Hill 2.
Z deweloperem miała okazję rozmawiać redakcja serwisu IGN podczas wizyty na konferencji DICE Summit 2023, która odbyła się pod koniec zeszłego miesiąca. Babieno tłumaczy, że do dotychczasowych gier studia przyległa łatka „symulatorów chodzenia”, co jego zdaniem wywołuje niezasłużone kpiny wśród graczy. Dlatego Bloober Team weszło współpracę z Konami, aby stworzyć projekt o większej skali i z wyraźną dawką akcji.
„Chcemy dalej tworzyć znaczące gry, chcemy dalej zachować nasze DNA wiązane z opowiadaniem historii, które są dla nas ważne. Jednak nie opowiadając historię przez otoczenie, ale dzięki sporej dawce akcji, co bardziej pasuje do masowych odbiorców. Wydaje mi się, że to jest powód, dla którego wybraliśmy Silent Hill” - tłumaczy dyrektor.
Twórca tłumaczy także, że zespół z Krakowa widzi powstającą grę jako trzeci kamień milowy w ich karierze, używając nawet stwierdzenia „Bloober 3.0”. Wyjaśnia, że na początku działalności studio popełniło wiele błędów („faza Bloober 1.0”), po czym zmieniło strategię i odniosło sukces jako doceniony producent horrorów („Bloober 2.0”). Teraz czas na kolejny wielki krok.
„Na początku skupiłem się na mikrozarządzaniu i popełniłem wiele błędów przy wyborze projektów. Na początku myśleliśmy głównie o naszych udziałowcach i staraliśmy się ich zadowolić, bo w nas inwestowali” - wspomina Babieno. „Obudziliśmy się dopiero w 2014 roku po wydaniu Basement Crawl, która była w swoich czasach jedną z najgorszych gier na PlayStation”.
„To był moment, kiedy podjęliśmy decyzję, że coś musi się zmienić. Jeśli chcemy dalej tworzyć gry, to musimy skupić się na czymś, czego faktycznie chcemy być częścią i co chcemy zaoferować graczom” - dodaje deweloper. Studio wywodziło się ze środowiska twórców horrorów i postanowiło powrócić do tego gatunku. Rozważano nawet zmianę nazwy firmy na coś „mroczniejszego i głębszego”, ale postanowiono zachować starą nazwę, żeby nie zapomnieć o swoich trudnych początkach.