Polskie Ministerstwo Finansów uważa, że lootboxy to nie hazard
Stanowisko resortu.
Ministerstwo Finansów poinformowało, że w świetle polskiego prawa tak zwanych lootboxów, a więc dostępnych w niektórych produkcjach skrzynek z losową zawartością, nie można uznać za hazard.
W komunikacie przesłanym dziennikarzowi Gazety Prawnej przedstawiciele resortu wyjaśnili, że mechanika nie wypełnia „przesłanek żadnej z gier hazardowych” wskazanych w ustawie z 2009 roku. Podkreślili, że element losowości o niczym jeszcze nie przesądza.
Ministerstwo tłumaczy, że przepisy niektórych krajów - na przykład Belgii - są bardziej elastyczne. Dzięki temu lokalni urzędnicy mogą zdecydować o zakazaniu stosowania lootboxów w poszczególnych tytułach.
„Takiej możliwości nie przewidują polskie regulacje, zgodnie z którymi regulator może jedynie rozstrzygnąć, w trybie przewidzianym w art. 2 ust. 6 ustawy o grach hazardowych, czy dane przedsięwzięcie spełnia konkretne przesłanki jednej z gier losowych, zakładów wzajemnych, gier w karty lub gier na automatach” - napisano w oświadczeniu.
Kacper Bańbura - prawnik związany z wirtualną rozrywką - w rozmowie z Gazetą Prawną przekonuje, że tak naprawdę resort musiałby sprawdzać każdy tytuł z osobna pod kątem niezgodności z przepisami, co ze względu na czasochłonność jest nierealne. Aby uznać mechanikę skrzynek za hazard, należałoby zmienić ustawę.
Część państw podjęła walkę z lootbaxami. Przykładowo niedawno pod naciskiem belgijskiego rządu EA Sports było zmuszone wstrzymać sprzedaż FIFA Points, czyli kupowanej za pieniądze waluty wykorzystywanej w piłkarskiej serii.
Źródło: Gazeta Prawna