Ponad 14 milionów graczy oglądało wirtualny koncert w Fortnite. Rekord z zeszłego roku pobity
Wydarzenie stanowiło hołd dla zmarłego muzyka.
Chociaż kolaboracje Fortnite z przeróżnymi markami i osobami spoza świata gier często poddawane są krytyce, to nie ulega wątpliwości, że strategia ta działa bardzo dobrze. Niedawno w grze odbył się kolejny już w historii tytułu wirtualny koncert, dzięki któremu pobito rekord jednoczesnych graczy. W dniu cyfrowego koncertu zmarłego w 2019 roku rapera Juice WRLD zalogowało się jednocześnie 14,3 miliona graczy.
Jak informuje serwis Insider Gaming, koncert pobił poprzedni rekord ustanowiony w zeszłym roku. Wówczas to jako ograniczone czasowo wydarzenia dodano klasyczny tryb rozgrywki Fortnite OG, co przyciągnęło do gry 11 milionów jednoczesnych graczy. Koncert stanowił jednocześnie specjalne wydarzenie na zakończenie obecnego sezonu, jak również hołd dla muzyka, którego twórczość wciąż cieszy się ogromną popularnością na całym świecie.
Samo wydarzenie trwało zaledwie kilkanaście minut, a w trakcie jego trwania gracze mogli usłyszeć piosenki m.in. Eminema, Snoop Dogga, Ice Spice oraz oczywiście Juice WRLD. W trakcie trwania wydarzenia postacie graczy poruszały się i latały w otoczeniu imponujących trójwymiarowych wizualizacji muzyków oraz odgrywanych przez nich utworów. Najważniejszym aspektem eventu była jednak premiera nieopublikowanego do tej pory utworu „Empty Out Your Pockets” autorstwa Juice WRLD-a.
Jak już wspomnieliśmy na początku, nie jest to pierwsze tego typu wydarzenie w Fortnite. Wcześniej swoje wirtualne koncerty odegrali m.in. Travis Scott, DJ Marshmello, J. Balvin oraz Ariana Grande. Zazwyczaj przy okazji tego typu wydarzeń gracze mogli zakupić w sklepie gry limitowane skórki oraz zestawy przedmiotów kosmetycznych, nawiązujące do gwiazdy, która akurat w danym czasie dawała występ.
Jeśli natomiast chodzi o samą główną gwiazdę niedawnego eventu, to Juice WRLD, a w zasadzie Jarad Anthony Higgins, uważany jest powszechnie za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku Emo Rap. Postrzega się go także jako ikonę ruchu „soundcloud rap”, czyli amatorskiej produkcji muzyki przez początkujących raperów i samodzielnej publikacji twórczości w serwisach streamingowych. Dzięki temu - w założeniu - naprawdę zdolni artyści mogą wybić się dzięki jakości swoich dzieł, bez promocji ze strony wytwórni muzycznych. Zmarł tragicznie w 2019 roku w wieku zaledwie 21 lat w wyniku powikłań po przedawkowaniu silnych leków przeciwbólowych.