Popularna streamerka z basenu ukarana przez Twitcha - nie zarabia już na reklamach
Jej przychód wynosił ponad 1000 dol. dziennie.
Kaitlyn „Amouranth” Siragusa to jedna z najpopularniejszych streamerek, która wykorzystuje najnowszy trend na Twitchu - transmitowanie z pompowanego basenu w bikini. Niedawno poinformowała, że platforma bez uprzedzenia zablokowała jej możliwość uzyskiwania przychodów z reklam, wobec czego wyraziła głębokie oburzenie, martwiąc się o los pozostałych streamerów.
W wiadomości wysłanej redakcji Kotaku, Amouranth przyznała, że dzięki reklamom zarabiała na Twitchu „ponad 1000 dolarów dziennie”. Przychody zmniejszyły się jednak do zera.
„Twitch w ogóle się ze mną nie skontaktował” - opisuje streamerka. „Sama musiałam rozpocząć rozmowę po tym, jak to zauważyliśmy. Bez żadnego ostrzeżenia wszystkie moje przychody z reklam zniknęły z kanału”.
Amouranth ostrzegła też na Twitterze innych streamerów, zwracając uwagę, że Twitch nie określa jasno, komu grozi znalezienie się na „czarnej liście” bez przychodów z reklam. Kara od platformy zaskoczyła ją tym bardziej, że Twitch wielokrotnie potwierdzał, że streamy z basenów nie są sprzeczne z zasadami.
- Problemem nie jest fakt, że Twitch usunął reklamy - skomentowała Siragusa podczas transmisji przeprowadzonej po ogłoszeniu wieści. - Problemem jest, że robią to bez żadnego wyjaśnienia odnośnie wytycznych. Wiedzieliśmy, że to nastąpi. Wszyscy się tego spodziewali. Nikt jednak nie spodziewał się braku komunikacji.
W ramach eksperymentu, podczas streamu Amouranth spróbowała włączyć reklamę „ręcznie”, ale nie wywołało to żadnego efektu.
Problem z Twitchem tylko częściowo wpłynął na sytuację finansową Siragusy, która przez lata działalności w sieci zdążyła już mocno zdywersyfikować źródła przychodu. Zarabia bowiem jeszcze na Instagramie, YouTube, OnlyFans oraz w ramach partnerstw z różnymi markami. Streamerka martwi się jednak o innych.
- To dotyczy nie tylko streamerek z basenów (...). Jeśli dalej będą to robić ludziom, których treści nie są „przyjazne reklamodawcom”, może to dotknąć wielu osób - tłumaczy. Siragus podejrzewa, że następną ofiarą mogą być streamerzy zajmujący się na transmisjach hazardem.
Mimo że Twitch teoretycznie nie ma nic przeciwko transmisjom w bikini, streamy z basenów wywołują w społeczności platformy duże kontrowersje. Zapewne z tego względu włodarze serwisu zdecydowali się zareagować na popularność Amouranth.