Popularny streamer sprzedaje NFT z dostępem do nieistniejącej gry
Nietypowe posunięcie.
Popularny streamer Guy „Dr Disrespect” Beahm w grudniu 2021 roku zapowiedział, że zakłada własne studio i szykuje sieciową strzelankę z grupą doświadczonych deweloperów. Teraz sprzedaje NFT z dostępem do produkcji, choć ta jeszcze nie istnieje.
W długim wpisie na oficjalnym blogu deweloperzy skrupulatnie unikają nacechowanego negatywnie określenia „NFT”. Mowa więc głównie o specjalnej przepustce „Founders Access Pass”, która pozwoli posiadaczom testować wczesną wersję gry i dzielić się wrażeniami.
Pakiet zostanie ograniczony do liczby 10 tysięcy egzemplarzy, wyceniony na 50 dolarów. Po zakupie - i upłynięciu 30 dni - wstęp będzie można odsprzedać, ponieważ całość bazuje właśnie na technologii tokenów NFT.
Przepustki nie będą sprzedawane każdemu. Obecnie można zgłaszać chęć zakupu, a przywilej będzie określany na bazie kilku czynników, takich jak data dołączenia do społeczności, aktywność czy „wizja tego, co sprawia, że strzelanka PvP jest dobra”.
Twórcy dodają, że zakup nie będzie konieczny i w późniejszym terminie wszyscy zainteresowani będą mogli dołączyć do rozgrywki w standardowy sposób, ale - oczywiście - nie wezmą udziału w testach.
Jak można się domyślać, przyjęcie przez społeczność nie było szczególnie gorące. Gracze zauważają, że obecnie nie ma przecież czego testować. Zwracają też uwagę, że nie napawa optymizmem fakt, iż pierwsze konkretne informacje o grze to właśnie zapowiedź tokenów NFT.
„Co stało się z rewolucyjną rozgrywką?” - zastanawia się niejaki „ThatOneAppleGuy” „Mam gdzieś kosmetyczne NFT, ale dlaczego to pierwsza rzecz, jaką ujawniacie o grze? Coś tu śmierdzi. Konsumenci powinni być zainteresowani tytułem ze względu na rozgrywkę, nie perspektywę zysków”.
„Wierzymy, że w nadchodzących latach gry staną się coraz bardziej zdecentralizowane, a mury pomiędzy wydawcami i deweloperami staną się bramami, a nie barierami” - komentuje producent Robert Bowling, w przeszłości odpowiedzialny za rozwój Call of Duty.