Porównanie Hogwarts Legacy na różnych platformach. Tak wygląda i działa gra

Na platformie YouTube pojawiło się dogłębne porównanie Hogwarts Legacy pomiędzy dostępnymi obecnie wersjami na różne platformy. Możemy się między innymi dowiedzieć, że na PS5 gra ładuje się szybciej niż na konkurencyjnych platformach, ale Xbox Series X utrzymuje za to najlepszy framerate ze wszystkich konsol.

Za porównanie odpowiadają autorzy kanału ElAnalistaDeBits. Grę przetestowano na Xbox Series X, Xbox Series S, PS5 oraz PC. Na mocniejszych sprzętach gra posiada pięć presetów graficznych, z czego tryby celujące w jakość graficzną wydają się odpowiadać mieszance ustawień wysokich i ultra z komputerów, jednak przy limicie klatek na poziomie 30 FPS.

W przypadku przełączenia na tryb wydajności gra utrzymuje na konsolach 60 klatek przy rozdzielczości obrazu 1080p (z wyjątkiem Series S, gdzie dostajemy 900p) i z ograniczonym zasięgiem rysowania. Pod względem jakości obrazu największe „cięcia” gra zaliczyła na Xbox Series S. Mamy tu do czynienia z niższą rozdzielczością, mniejszą liczbą detali i niższą liczbą NPC w lokacjach. Niemniej, dobra optymalizacja i stabilny framerate dobrze rokuje dla planowanych na kwiecień wydań last-genowych.

Jeśli natomiast chodzi o platformy obecnej generacji, PS5 posiada przewagę w postaci niższych czasów ładowania (nieco ponad pięć sekund w porównaniu do ponad ośmiu sekund na Xbox Series X) oraz lepszej wydajności w trybach ze śledzeniem promieni. Z kolei platforma Microsoftu zapewnia nieco wyższy maksymalny framerate w trybach z odblokowanym licznikiem FPS (tylko na telewizorach 120 Hz).

Ponadto w opisie filmy YouTuberzy dodają kilka własnych uwag. Przede wszystkim śledzenie promieni w wersji PC nie oferuje znaczącej poprawy efektów wizualnych przy jednoczesnej sporej obniżce wydajności. „To kolejny przykład gry, którą tworzono z myślą o klasycznych systemach oświetlenia, a ray tracing jest tylko dodatkiem” - czytamy. Ponadto wszystkie wersje mają problem z zatrzymywaniem gracza przy drzwiach, aby sprzęt miał czas na „doczytanie” lokacji po drugiej stronie.