Postapokaliptyczny Areal na pierwszym materiale z rozgrywki
Kickstarter nie wygląda obiecująco.
Do końca zbiórki pieniędzy na rzecz strzelanki Areal zostało jeszcze sześć dni. Pozyskano nieco ponad 37 tysięcy dolarów z celu na poziomie 50 tys. dol. Aby zainteresować graczy, twórcy zdecydowali się opublikować pierwszy materiał z rozgrywki.
Wideo prezentuje gracza przemierzającego strefę pełną anomalii. Całość przypomina wyglądem i klimatem serię S.T.A.L.K.E.R. Nie brakuje tajemniczych zwierząt i wątłego światła latarki, a na końcu bohater umiera z powodu zatrucia zielonym gazem.
Całość powstała podobno w dwa tygodnie i przedstawia bardzo wczesną wersję produkcji. Od razu pojawiły się komentarze, że materiał przygotowano na silniku Unity, a nie na autorskim rozwiązaniu, obiecywanym przez studio West-Games. Gracze dopatrzyli się także wykorzystania gotowych elementów.
Areal od samego początku wywołuje sporo kontrowersji, a twórcy zdecydowali nie udzielać się już chyba w komentarzach na Kickstarterze.
West-Games zarzucono między innymi korzystanie z materiałów wideo bez pozwolenia. Deweloperzy twierdzili, że w przeszłości odpowiadali za Metro: Last Light oraz serię S.T.A.L.K.E.R., co także miało nie być do końca zgodne z prawdą. Tajemnicą jest także osoba Leonida Kowtuna, do którego trafią zebrane na Kickstarterze pieniądze.
„Żadne studio deweloperskie nie pokaże ujęć z nowego, autorskiego silnika we wczesnej fazie alpha” - wyjaśniają deweloperzy w serwisie społecznościowym Reddit.
Grę umieszczono w „zróżnicowanym i kolorowym”, otwartym świecie. Przyczyną apokalipsy jest minerał Metamorphite, który po wydobyciu zatruł i zrujnował cały świat. Platformy docelowe to PC, Mac, Linux, PlayStation 4, Xbox One i Wii U. Premierę zaplanowano na 2016 rok.