Powstaje film na bazie... Slime Rancher. Zapowiada się przedziwna adaptacja
Galaretowata opowieść.
Film o hodowaniu i handlu sympatycznymi galaretkami nie brzmi jak idealny materiał na filmową adaptację, ale specjaliści mają najwyraźniej inne zdanie. Wytwórnia Story Kitchen zapowiedziała, że zamieni Slime Rancher w pełnoprawną produkcję.
Wieści przekazał serwis Deadline. Szczegóły są obecnie wyjątkowo skąpe i nie wiemy nic na temat daty premiery, czy nawet zaangażowanego reżysera.
Lepsze wieści będą zapewne takie, że Story Kitchen wygląda na interesującą grupę twórców. Założycielami jest trio: Derek Kolstad (scenarzysta trzech pierwszych części „John Wick”), Dmitri M. Johnson (producent „Sonic 2. Szybki jak błyskawica”) oraz Mike Goldberg, były agent talentów w firmie APA, największej firmie tego typu w Hollywood.
Zespół zebrał już kilka innych ciekawych licencji, ponieważ obecnie rozwija nie tylko projekt Slime Rancher, ale także serialowe adaptacje Tomb Raider i Splinter Cell, a do tego jeszcze animację na bazie Vampire Survivor.
Jak widać, gry wideo są obecnie bardzo modne, jeśli mowa o twórcach filmowych, pozwalając choć w jakimś stopniu ominąć to, czego Hollywood obawia się najbardziej - jakiekolwiek ryzyka.
Pierwszy Slime Rancher ukazał się w 2017 roku, a we wrześniu ubiegłego roku wydano sequel. Założenia produkcji od studia Monomi Park są proste: wcielamy się w „rolnika” eksplorującego otwarty świat i wciągającego do działa galaretowate stworki, które następnie przenosimy do gospodarstwa i sprzedajemy - gdy cena jest odpowiednia.