Skip to main content

Powtórka z rozrywki w Borderlands: The Pre-Sequel

Parę nowości i sprawdzona formuła.

Przedstawicielka 2K Games zapewniała w trakcie prezentacji w Warszawie, że Borderlands: The Pre-Sequel będzie „większe i lepsze” od drugiej odsłony cyklu. Czy na pewno? Nie znamy jeszcze przewidywalnej długości kampanii, a jeżeli chodzi o jakość - wydaje się, że otrzymamy raczej powtórkę z rozrywki. Z kilkoma interesującymi dodatkami.

Charakterystyczne cechy Borderlands to przede wszystkim „gazyliony” karabinów, strzelb, pistoletów i innych narzędzi zniszczenia oraz zręcznościowy model strzelania, a także stosunkowo niska liniowość. Wszystko to powróci w najnowszej części serii, twórcy ani myślą zmieniać sprawdzonej formuły.

Słowem wstępu - akcja The Pre-Sequel jest osadzona na Elpisie, księżycu Pandory. Historia rozgrywa się między Borderlands i Borderlands 2. Dowiemy się, w jaki sposób Handsome Jack stał się despotycznym tyranem znanym z poprzedniej części.

Całość została oczywiście okraszona typowym dla serii poczuciem humoru - momentami zbyt niedojrzałym i z żartami wprowadzanymi nieco na siłę.

Zobacz na YouTube

Spędziliśmy z grą pół godziny. To wystarczyło, by osobiście przetestować wszystkie najważniejsze nowości. Najszybciej odczuliśmy oczywiście efekty niskiej grawitacji. Postać porusza się normalnie, ale tylko do czasu, gdy podskoczymy. Bohater powoli unosi się, by po chwili zacząć opadać. Trwa to o wiele dłużej, niż zwyczajne skoki w poprzednich częściach Borderlands.

To ciekawe doświadczenie, do którego jednak trudno się przyzwyczaić. Trzeba pamiętać, by - będąc w powietrzu - korzystać z umiejętności tąpnięcia. Gdy jej używamy, postać z impetem opada na ziemię, wywołując małą falę uderzeniową rażącą wrogów. Zdolność ta działa też jako skuteczny hamulec, dzięki niej nie odlecimy przez przypadek zbyt daleko. No, chyba że się zagapimy.

Wilhem chętnie zamieniłby się w robota

Brak atmosfery na księżycu wiążę się także z koniecznością dbania o zapas tlenu. Jest on niezbędny, chyba że znajdujemy się wewnątrz jakiegoś budynku. Zużywamy go także, by korzystać z dopalacza przedłużającego skoki. Na szczęście, cennego gazu nigdy nie brakuje - wypada z pokonanych przeciwników lub ze skrzyń. Co jakiś czas trafiamy też na specjalne punkty kontrolne, które aktywujemy, by stworzyć dookoła nich kopułę automatycznie odnawiającą tlen.

Ostatnią istotną nowością - choć już mniejszego kalibru - jest nowy rodzaj broni oraz jeden dodatkowy żywioł wzmacniający amunicję. Mowa tu o karabinach laserowych i efekcie zamrożenia. Lasery nie są szczególnie zaskakujące - działają tak, jak powinny. Przytrzymujemy przycisk strzału, by skierować na wroga śmiertelną, pomarańczową wiązkę.

Bardziej interesujący jest lodowy efekt niektórych narzędzi zniszczenia. Nasza postać dysponowała pistoletem maszynowym, którego amunicja co jakiś czas zamrażała przeciwnika. Unieruchomionego w ten sposób delikwenta można uderzyć, by w efektowny sposób rozpadł się na małe kawałeczki.

Po lewej - Athena częstuje wroga tarczą

To właściwie wszystko, jeżeli chodzi o powiew świeżości. Inne elementy są po prostu identyczne, co w Borderlands 2. Chodzi przede wszystkim o model strzelania, zdobywanie nowych broni, rozwój bohatera, a nawet interfejs. Można przez to odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z dużym dodatkiem DLC.

Jeszcze słowo o postaci, w którą mieliśmy okazję się wcielić. Athena powinna być znana wszystkim, którzy grali w dodatek The Secret Armory of General Knoxx do pierwszej części cyklu. To potężna wojowniczka, której umiejętność klasowa jest ściśle powiązana z tarczą absorbującą obrażenia. Bohaterka, niczym Kapitan Ameryka, może rzucić nią we wroga.

Pieski chyba nie chcą się bawić...

Jak zwykle mamy do czynienia z trzema drzewkami talentów. Są one dosyć zróżnicowane. Athenę można rozwijać w kierunku ofensywnym lub defensywnym, skupiać się na wykorzystaniu tarczy, bądź po prostu na zwiększaniu efektywności zwyczajnych karabinów i wyrzutni. Niektóre talenty pozwalają wojowniczce leczyć i chronić sojuszników.

Borderlands: The Pre-Sequel spodoba się wszystkim, którzy nie mają jeszcze dosyć rozgrywki proponowanej przez Gearbox. Na poważne zmiany przyjdzie najprawdopodobniej poczekać do pełnoprawnej, trzeciej części cyklu.

Tymczasem The Pre-Sequel ukaże się w sklepach 17 października. Gra trafi na PC, PS3 i X360.

Zobacz także