Poziom trudności dopasuje się do nastroju gracza - naukowcy opracowali metodę
Sposób wciskania przycisków wiele o nas mówi.
Naukowcy opracowali nowatorską metodę dynamicznego dostosowywania poziomu trudności, która bierze pod uwagę nastrój i emocje graczy. Model oparty jest na sztucznej inteligencji i czerpie dane wyłącznie z tego, jak gramy.
- Jedną z zalet naszego podejścia w porównaniu z innymi metodami skoncentrowanymi na emocjach jest to, że nie opiera się na zewnętrznych czujnikach, takich jak elektroencefalografia - powiedział profesor Kyung-Joong Kim, który kierował badaniem. - Po przeszkoleniu, nasza SI może oszacować stan gracza tylko na podstawie funkcji w grze.
- Firmy komercyjnie produkujące gry posiadają już ogromne ilości danych. Stosując naszą metodę, mogą wykorzystać je do tworzenia modeli zachowania graczy i rozwiązywania problemów związanych z balansowaniem rozgrywki.
Jeżeli radzimy sobie zbyt dobrze w danym fragmencie gry, tzw. agent DDA (Dynamic Difficulty Adjustment - dynamiczna regulacja poziomu trudności) może automatycznie podnieść poziom wyzwania. Może go też obniżyć, jeśli idzie nam gorzej i zaczynamy się frustrować. Kluczowe jest nasze zachowanie w grze, czyli np. to, czy nagle zaczynamy działać bardziej agresywnie lub lekkomyślnie.
Sam pomysł nie jest nowy, a z podobnych rozwiązań korzystało choćby Resident Evil 4 już w 2005 roku. Nowością jest natomiast to, że koreański system bierze pod uwagę także ilość przyjemności, jaką faktycznie czerpiemy z rozgrywki i może dostosować poziom wyzwania pod nasze preferencje.