Praca z Joaquinem Phoenixem to niełatwa sprawa. Potrafił podrzeć scenariusz nowego Jokera i pisać od zera
Ale reżyserowi to nie przeszkadzało.
Bardzo możliwe, że wiele scen z filmu Joker: Folie a Deux zobaczymy w wersji „ulepszonej” przez Joaquina Phoenixa. Okazuje się, że aktor nie bał się wprowadzać zmian w scenariuszu, nawet jeśli trzeba było wyrzucić do kosza pełne strony tekstu.
O ekscentrycznej metodzie pracy Phoenixa - odtwórcy głównej roli Jokera - opowiadali jego towarzysze z planu - Lady Gaga oraz reżyser Todd Philips - w wywiadzie dla magazynu Vogue. „Bardzo często spotykaliśmy się w przyczepie Joaquina i czasami po prostu niszczyliśmy scenariusz, żeby zacząć wszystko od nowa. To był naprawdę fajny, wyzwalający proces” - opowiada filmowa Harley Quinn.
Czy proces był tak samo wyzwalający dla scenarzystów? Pewnie nie. Sam Philips nie miał z nim jednak większego problemu. Najwyraźniej przez lata zdążył już się przyzwyczaić do nietypowych metod pracy Phoenixa.
„W mojej opinii Joaquin jest światełkiem na końcu tunelu” - mówi reżyser. „Myślisz sobie: »Dobra, ta scena ma sens, po prostu ją nakręćmy«. A Joaquin na to: »Nie, nie, nie, po prostu zróbmy szybkie spotkanie w tej sprawie«, a trzy godziny później przepisujesz ją na serwetce”.
Nie jest tajemnicą, że Phoenix potrafi w swoim ekscetryźmie sięgać o wiele dalej. W branży filmowej szerokim echem odbiła się niedawno wieść o odejściu aktora z pracy nad filmem Obsesja, tworzonym we współpracy z Toddem Haynesem. Phoenix wycofał się z produkcji 5 dni przed rozpoczęciem zdjęć, tym samym skazując cały projekt na śmierć.
Pozostaje się cieszyć, że identycznej decyzji nie podjął przy pracy nad nowym Jokerem. Kinowa premiera Folie a Deux odbędzie się 4 października. W sieci znajdziemy już pierwsze recenzje, z których trudno jednak wyciągnąć jakieś spójne wnioski. Krytycy są w swoich ocenach mocno podzieleni.