"Prawdziwy" Cyberpunk 2077 ukaże się w czerwcu, z masą poprawek i wyciętą zawartością [PLOTKA]
Nieoficjalne doniesienia. CD Projekt Red: "Informacje nieprawdziwe".
- Z CP 2077 usunięto mnóstwo zawartości, ale trafi ona do gry
- Deweloperzy ostrzegali szefostwo przed kłopotami na premierę
- Teraz muszą naprawiać problemy wynikające ze złego zarządzania zespołem
AKTUALIZACJA (05.01.2021, 19:01): „Zwykle nie komentujemy takich plotek, ale informacje zawarte w tym newsie są nieprawdziwe" - poinformował nas CD Projekt Red.
Oryginalna wiadomość:
W sieci krąży wpis internauty, który podaje się za pracownika CD Projekt Red i opowiada o sytuacji w studiu, źródłach problemów na premierę i planach rozwoju gry w stylu No Man's Sky. Publikacja ma już ponad dwa tygodnie, ale zdobywa coraz większą popularność.
Przed streszczeniem dość obszernego wpisu zaznaczamy, że nie ma możliwości zweryfikowania prawdomówności użytkownika, więc warto traktować przekazane przez niego informacje z odpowiednią dozą ostrożności.
Wycięta zawartość i Keanu Reeves
Zacznijmy od najważniejszej kwestii - rzekomej wyciętej zawartości. Deweloper twierdzi, że usuniętego contentu jest naprawdę dużo, ale najprawdopodobniej wszystkie najważniejsze elementy trafią do gry w formie DLC lub aktualizacji, w czerwcu 2021 roku - a nie w styczniu i lutym, tak jak przekonuje CD Projekt Red. Podobno dopiero wtedy Cyberpunk 2077 przybierze formę, jaką zakładano wcześniej na premierę.
Czerwcowa aktualizacja ma wyeliminować „wszystkie bugi”. Jeśli chodzi zaś o wersje na poprzednią generację konsol, kod gry w edycjach PS4 i Xbox One jest „wyrzucany na śmietnik i pisany od nowa”.
Oto elementy, które według rzekomego pracownika studia usunięto z gry w trakcie prac:
- usunięto ponad 50 tys. linii dialogowych
- do większości zamkniętych apartamentów można było wejść i przeszukać je pod kątem lootu
- Night City miało duży podziemny fragment, „którego ludzie nigdy nie zobaczyli, bo wyglądał brzydko dla szefostwa. Był niesamowity”
- w mieście było więcej losowych zdarzeń związanych z brutalnością gangów. Można je było obserwować lub interweniować
- usunięto treść związaną z zażywaniem narkotyków przez dzieci
- ocenzurowano zadania związane z księżami i hinduistyczną tradycją religijną Hare Kryszna
- usunięto zadanie, w którym gracz mógł zająć miejsce byłego oficera policji
- w Night City miały jeździć trzy rodzaje taksówek, gracz miał rozmawiać z kierowcami i otrzymywać od nich zadania
Deweloper twierdzi, że DLC „dodadzą do gry wiele świetnych i szalonych pomysłów”, a „jeśli dobrze pójdzie”, otrzymamy pełną i gotową grę przed końcem 2021 roku. W tym zdaniu mówi prawdopodobnie nie tylko o wyciętej zawartości, ale też wszystkich planowanych dodatkach.
Użytkownik wypowiedział się też o Keanu Reevesie, który wciela się w jedną z najważniejszych postaci fabularnych - Johnny'ego Silverhanda. Według rzekomego przedstawiciela polskiego studia, aktor nie pasuje do roli:
„Nie chcę krytykować Keanu, ale k***a, nasz oryginalny Johnny był o wiele bardziej cool i brzmiał jak szaleniec. Coś jak naćpany Foltest. Nie podoba mi się też, jak gra, ale jest bardzo miłym człowiekiem”.
Potrzeba zaangażowania dużej gwiazdy do Cyberpunk 2077 miała podobno zewnętrzne źródło, a zarząd CD Projekt po prostu się na to zgodził. Pierwotna wersja postaci była też inspirowana Solid Snake'iem w wykonaniu Davida Haytera oraz irlandzkim aktorem Cillianem Murphym (Peaky Blinders).
Sytuacja w studiu
Duża część publikacji opisuje też rzekome nastroje w studiu. Deweloper próbuje wyjaśnić, czyją winą jest problematyczna premiera Cyberpunk 2077. Nie brakuje ostrych słów.
„CDPR zranił się, by zabezpieczyć inwestorów. Teraz [przypominamy, wpis ma już kilka tygodni - red.] deweloperzy słyszą o czerwcowym powrocie w stylu No Man's Sky (...). W kolejnych miesiącach wiele osób odejdzie ze studia. Morale w zespole jest niskie, a Sony mocno nas krytykuje ze względu na ogromną liczbę zwrotów (...). Japoński oddział Sony jest szczególnie wściekły”.
Użytkownik twierdzi, że wiele osób w studiu jest zatrudnionych „bez wyraźnego powodu”, tylko dlatego, że „ufają im wysoko postawione osoby”. Deweloperzy „miliony razy” ostrzegali szefów o potencjalnych problemach gry, ale musieli realizować założony odgórnie plan.
„Myślę, że problemem był brak komunikacji i szefowie, którzy nie wyznaczali odpowiednich celów. Grę skleciliśmy na 2019 rok ze względu na E3”.
„Może zabrzmi to dziwnie, ale z perspektywy czasu tragiczna premiera była dla nas korzystna. Zimny prysznic pozwala wyznaczyć priorytety. Byliśmy w stanie wznowić prace nad planowaną wcześniej zawartością bez tych sk**wieli, dyszących nam na karki”.
„To połączenie pychy i głębokiej niekompetencji ze strony kilku wielkich nazwisk w studiu. Jadę do domu na święta, ale myślę o moich przyjaciołach, którzy przez następne miesiące będą w biurze naprawiać wyrzuconą wcześniej zawartość, i to bez możliwości powiedzenia »Mówiłem, k***a, że tak będzie. To twoja wina, szefie«”.