„Prawdziwy” Solid Snake nie ma litości dla złodziei głosów
„Trzeba ich zamknąć”.
David Hayter, aktor znany między innymi z roli Solid Snake'a w serii Metal Gear Solid , nie jest zbyt litościwy dla ludzi, którzy kopiują głosy innych za pomocą sztucznej inteligencji. Przyznał również, że sama technologia nie robi na nim większego wrażenia.
„Każdy, kto kradnie twój głos, powinien zostać na zamknięty na zawsze” - przyznał całkiem bezpośrednio Hayter w rozmowie z brytyjskim Eurogamerem. Zaraz potem artysta dodał jednak, że ma w temacie SI kilka innych spostrzeżeń.
„Pisałem kiedyś scenariusz i potrzebowałem jakiegoś oryginalnego pomysłu do filmu, więc dla zabawy skorzystałem z pomocy ChatGPT, by zobaczyć co z tego wyjdzie. To co otrzymałem było najgorszym, najbardziej kiczowatym, bezdusznym i najgłupszym zbiorem słów, jaki kiedykolwiek widziałem."„Z kopiowaniem głosów jest tak samo" - podsumowuje Hayter. Jak wyjaśnił dalej, nagraniom tworzonym przez sztuczną inteligencję zawsze brakuje „duszy", choć potrafią być bardzo zabawne. Dodał jednak, że mimo wszystkich niedoskonałości SI, aktorzy wciąż powinni być prawnie chronieni przed kradzieżą głosu.
Sztuczna inteligencja to temat wiecznie żywy, zwłaszcza w branży aktorów głosowych. Nie wszyscy jednak są aż tak sceptyczni. „Tak długo, jak będziemy wykorzystywać SI do ulepszania gier - jestem za. Jeśli mogę zostać zastąpiony przez sztuczną inteligencję - nie mam z tym problemu. Muszę być na to przygotowany, nie zamierzam walczyć z nieuniknionym” - przyznał w jednym z wywiadów Troy Baker, znany z roli Joela w serii The Last of Us.
Oczywiście kwestia „bezduszności” i „ludzkości” sztucznej inteligencji zakrawa już bardziej o sferę filozofii. Ciężko jednak nie zauważyć, że jakość sztucznie wygenerowanych głosów znacznie wzrosła w porównaniu do chociażby zeszłego roku. Mimo wszystko skorzystanie z pomocy SI wciąż pozostaje kwestią kontrowersyjną, o czym przekonali się twórcy serialu „Secret Invasion”.