Prawdziwy Vaas przyznaje, że nigdy nie grał w Far Cry 3. Ujawnia też ciekawostki o roli
Czy mówiłem ci już, jaka jest definicja przełomowej roli?
Michael Mando, znany fanom gier z roli Vaasa Montenegro w Far Cry 3, wziął niedawno udział w sesji pytań i odpowiedzi na Reddicie. Ujawnił kilka ciekawych informacji o roli złoczyńczy oraz grze Ubisoftu.
Przede wszystkim kanadyjski aktor wyznał, że tak naprawdę nigdy nie zagrał w Far Cry 3.
„Oglądałem tylko, jak grają moi znajomi” - napisał. „Uważam, że to, co można zrobić ze światem gier wideo, jest fascynujące i byłbym zainteresowany ponownym wcieleniem się w postać z tego świata”.
Choć rola Vaasa była dla Michaela Mando przełomowym momentem kariery, nikt nie spodziewał się, że antagonista natychmiast zostanie ulubieńcem fanów - nawet sam Ubisoft. Wygląda na to, że to zasługa słynnego monologu o definicji szaleństwa.
„Miałem szczęście, że współtworzyłem tę postać z firmą Ubisoft. Prawdę mówiąc, nikt nie wiedział, że [Vaas - red.] stanie się tak kultowy - wszystko zaczęło się dziać po tym, jak monolog z definicją stał się viralem w ciągu kilku dni po targach E3. Nie miałem też nigdy znaleźć się na okładce gry. Szczerze mówiąc, to zasługa fanów” - tłumaczy aktor.
Mando twierdzi też, że charakter Montenegro i jego zachowanie wynika z wolności, jaką zagwarantował aktorowi Ubisoft. Żeby lepiej wczuć się w rolę, nawet na próbach kanadyjski aktor miał na głowie irokeza, w uszach drewniane kolczyki, a spodnie włożone w buty. Dłonie miał też owinięte taśmą - zapewne z braku innego rekwizytu w pobliżu.