Prawie 300 dni. Tyle podobno powstaje jeden samochód do Gran Turismo 7
Szef studia opowiada o tworzeniu gry.
Kazunori Yamauchi - szef studia Polyphony Digital - ujawnił w rozmowie z japońskimi dziennikarzami, ile zajmuje stworzenie modelu samochodu do Gran Turismo 7. Według dewelopera, może to trwać prawie 300 dni.
Z twórcą miała okazję rozmawiać redakcja japońskiego serwisu Dengeki. Jak mogliśmy się dowiedzieć, poziom złożoności modeli wzrastał wraz z przenoszeniem serii na coraz mocniejsze platformy. W Gran Turismo i Gran Turismo 2 samochody składały się z 250 wielokątów, przy GT3 i GT4 było to 2000 wielokątów na pojazd, natomiast pojazdy w Gran Turismo 7 to nawet milion wielokątów.
Przekłada się to bezpośrednio na czas modelowania jednego pojazdu - o ile w odsłonach na PS1 zajmowało to około trzech dni, przy częściach na PS2 blisko miesiąca, a przy GT5 i GT6 na PS3 prawie 180 dni, tak tworzenie jednego samochodu dla Gran Turismo 7 wymaga od deweloperów 270 dni pracy.
Modele wykonuje się na bazie danych CAD, próbek lakieru, fotografii, nagrań wideo, skanowania laserowego oraz danych przekazanych przez producenta danego samochodu. Yamauchi zauważa, że główny projektant pojazdów w studiu spędza również wiele godzin na sprawdzaniu wierności odbić światła na lakierze czy zadbaniu o odpowiednie odwzorowanie tekstury lakieru.
Natomiast w rozmowie z Game Watch dodał, że z powodu tak długiego procesu produkcji gry, studio musi dokładnie wybierać, jakie pojazdy znajdą się w grze. „Pierwszeństwo” mają modele, które odcisnęły znaczny wpływ na historii motoryzacji lub stały się ikonami popkultury. Deweloper wspomina, że fani często proszą go o dodanie do gry swoich ulubionych aut, ale te nie zawsze mają odpowiedni potencjał. Jako przykład podał tutaj Mitsubishi Lancer Evolution 4.
Zauważył także, że obecnie Polyphony Digital modeluje około 60 aut rocznie, ale nie jest w stanie powiedzieć, ile z nich trafi do Gran Turismo 7 w czasie, gdy tytuł ten będzie wspierany nową zwartością - prawdopodobnie część z nich zostanie dodana dopiero w kolejnej odsłonie cyklu.