Prawie 90 procent gier retro może przepaść na zawsze - alarmują eksperci
Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.
Jak wynika z raportu organizacji Video Game History Foundation, aż 87 procent klasycznych gier nie jest już dostępnych w sprzedaży. Oznacza to, że jedynym legalnym sposobem na ich ogranie jest posiadanie fizycznej kopii oraz konsoli lub komputera starszego typu, zdolnego ją uruchomić.
Według informacji podanych na stronie fundacji, badanie dotyczyło dostępności w sprzedaży na terenie Stanów Zjednoczonych gier wyprodukowanych przed rokiem 2010 i wykonano je na podstawie bazy danych katalogu gier wideo Mobygames. Wynika z niego, że zaledwie 13 procent wszystkich wyprodukowanych kiedykolwiek gier wciąż można legalnie kupić na przykład w dystrybucji cyfrowej.
„Wyobraźcie sobie, że jedynym sposobem na obejrzenie »Titanica« jest znalezienie używanej kasety VHS oraz posiadanie własnego starego magnetowidu do jej odtworzenia. A co, jeśli żadna biblioteka, nawet amerykańska Biblioteka Kongresu, nie poprawia sytuacji - biblioteka może zapisać cyfrowo i przechowywać film, ale musisz odbyć całą podróż, żeby go obejrzeć. To brzmi jak szaleństwo, ale taka jest rzeczywistość gier wideo. Branża warta jest 180 miliardów dolarów, podczas gdy gry i ich historia przepadają” - pisze fundacja.
Organizacja podkreśla, że obecnie biblioteki i prywatne organizacje mają znacznie bardziej ograniczone możliwości przechowywania i udostępniania w formie cyfrowej gier, niż ma to miejsce z książkami, filmami czy plikami audio. Winą za taki stan rzeczy obarczana jest sama branża gier, która lobbuje wprowadzanie restrykcyjnych przepisów chroniących prawa autorskie, które jednocześnie odbijają się negatywnie na dostępnie do starszych tytułów.
„Aby uzyskać dostęp do prawie dziewięciu z dziesięciu klasycznych gier mamy kilka opcji: posiadanie we własnej kolekcji odpowiedniego oprogramowania i sprzętu, podróż przez cały kraj, aby zagrać w grę w bibliotece lub... piractwo. Żadna z tych opcji nie jest pożądana. Oznacza to, że większość gier wideo jest niedostępna dla wszystkich, poza najbardziej zagorzałymi i oddanymi fanami. To dość ponura wizja” - czytamy w podsumowaniu badania.
Zobacz także: Konsole do gier 2.0 - Ilustrowana Historia od Atari do PlayStation - zapisz się na listę oczekujących