Premierowy zwiastun Diablo 4 ma dziwną muzykę i pokazuje mnóstwo akcji
Cóż, można i tak.
Wydawcy gier bardzo lubią publikować „premierowe” zwiastuny gier, kiedy do premiery zostało jeszcze sporo czasu, i nie inaczej jest w przypadku Diablo 4. Trailer jest świetnie zmontowany, choć dobór towarzyszącej mu muzyki jest dość dyskusyjny.
Blizzard wybrał utwór „you should see me in a crown” autorstwa Billie Eilish. Piosenka pochodzi z 2018 roku, kiedy młoda amerykańska artystka przeżywała eksplozję popularności. W samym utworze nie ma oczywiście nic dziwnego i nie można odmówić mu popularności (ponad 754 miliony odtworzeń na Spotify), ale jesteśmy przyzwyczajeni do nieco bardziej wpasowanych w klimat Diablo kompozycji, co tłumaczy zapewne wyjątkowo chłodne przyjęcie zwiastunu (prawie 7 tys. łapek w dół przy 11 tys. w górę).
W komentarzach również dominują opinie na temat wybranego utworu. „Wyobraźcie sobie, że jesteście Blizzardem i macie wszelkie środki, by stworzyć własną muzykę i immersyjny soundtrack, by zwiększyć hype, a potem używacie piosenki Billie Eilish” - głosi jeden z komentarzy. „To była idealna okazja, by użyć ścieżki dźwiękowej z Diablo 1” - zauważa ktoś inny.
Czepialstwo? Być może, bo sam zwiastun jest świetnie zmontowany i pokazuje Diablo 4 w taki sposób, że trudno się mu oprzeć. Nie zabrakło Lilith, destrukcyjnych umiejętności każdej klasy i nowych fragmentów przerywników filmowych, których do tej pory nie widzieliśmy.
Poza propozycjami poprawek balansu i okazjonalną krytyką zbyt blisko umiejscowionej kamery, opinie większości graczy o Diablo 4 są bardzo pozytywne i wygląda na to, że Blizzardowi szykuje się wielki hit. Mimo że zadebiutował już „premierowy” zwiastun, na premierę musimy poczekać do 6 czerwca.