Premierowy zwiastun „The Marvels” podzielił fanów. To może być hit albo katastrofa
Powracają znane twarze.
Marvel opublikował finałowy zwiastun filmu „The Marvels”, przygotowujący widzów do nadchodzącej premiery. Odbiór materiału jest jednak dosyć mieszany, a spora część fanów wydaje się mieć wątpliwości co do kierunku, w którym zmierza marka.
W oczy rzucają się przede wszystkim statystyki zwiastuna, który w ciągu zaledwie kilkunastu godzin zdążył zebrać niemal 1,6 miliona wyświetleń, a także 51 tysięcy łapek w dół. Reakcji pozytywnych jest nieco więcej, bo o 8 tysięcy więcej. Ciężko nazwać to jednak satysfakcjonującym wynikiem jeśli mowa o tak popularnej marce.
Podział opinii widać także w komentarzach. Część komentujących uważa, że to najlepszy opublikowany do tej pory materiał, który powinien otworzyć kampanię marketingową produkcji, a nie ją zamknąć. Zdaniem innych widzów, promowanie nowego filmu twarzami uwielbianych powszechnie Avengersów to chwyt niskich lotów. Powrócił także Thanos oraz oczywiście motyw rozpadającego się multiwersum.
Nie brak też zarzutów, że zwiastun wydaje się ujawniać aż zbyt wiele, choć fani Marvela zdążyli się już do tego raczej przyzwyczaić. Przypomnijmy, że „The Marvels” rozwinie wątki „Kapitan Marvel” i „Ms. Marvel”, a w rolach głównych zobaczymy Brie Larson, Teyonah Parris i Iman Vellani. Jak widać w dalszej części zwiastuna, do obsady dołączyły także nazwiska znane z innych produkcji.
Wedle opisu fabuły, nowa grupa superbohaterek będzie musiała połączyć siły, aby uratować zdestabilizowany wszechświat. Brzmi to całkiem ciekawie, choć pierwsze prognozy nie wróżą produkcji sukcesu. Problemy wynikają z zauważalnego przesytu motywem superbohaterskim - chyba że mowa o parodiach w stylu „The Boys” czy „Invincible” - oraz dłużącego się wątku multiwersum. O tym, czy „The Marvels” podbiło światowy rynek, dowiemy się już 10 listopada, gdy widowisko trafi do kin.