Prezes Activision spodziewa się finalizacji przejęcia przez Microsoft w czerwcu
Pewny swego, mimo zastrzeżeń urzędników.
Przejęcie Activion przez Microsoft nie idzie tak gładko, jak pewnie przypuszczały obie korporacje. Mimo zastrzeżeń, jakie organy regulacyjne mają w stosunku do transakcji, prezes Activision zdaje się pewny, że operacja zakończy się pomyślnie.
Urzędnicy i przedstawiciele instytucji z wielu krajów sprawdzają, jak warte niemal 70 miliardów dolarów przejęcie wpłynie na rynek, konsumentów i konkurencję. Microsoft napotkał spore przeszkody w Wielkiej Brytanii, jednak w opublikowanym przez Activision raporcie finansowym za ostatni kwartał, dyrektor generalny spółki wyraził się o sytuacji w dość optymistycznym tonie.
„Nasze gry są wynikiem pasji i doskonałości. Wynika to ze środowiska, które sprzyja inspiracji, kreatywności i niezachwianemu zaangażowaniu w rozwój oraz wspieranie naszych talentów. Zaangażowanie i praca zespołowa leżą w sercu niezwykłego miejsca pracy, które pozwala tchnąć magię w nasze gry” - napisał Bobby Kotick, dyrektor generalny Activision.
„Z niecierpliwością wypatrujemy wydawania kolejnych epickich produkcji w służbie globalnej społeczności graczy pod sztandarem Microsoftu, jednej z najbardziej podziwianych firm na świecie. Nadal oczekujemy, że transakcja zostanie sfinalizowana w bieżącym roku fiskalnym Microsoftu, kończącym się w czerwcu 2023 roku”.
W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej także prezes Microsoftu, Satya Nadella. Choć z zewnątrz wydaje się, że transakcja może być w jakimś stopniu zagrożona, to obie firmy sprawiają wrażenie pewnych swego. Brytyjczycy mają wydać ostateczną opinię do marca przyszłego roku. Wkrótce powinniśmy także poznać stanowisko Unii Europejskiej.