Skip to main content

Problem trzech ciał - zakończenie: co się wydarzyło, wyjaśnienie

Wszystkie tajemnice najnowszej produkcji sci-fi od Netflixa.

Decyzja podjęta przez młodą naukowczynię w latach 60. na zawsze zmienia historię Ziemi. W XXI wieku znane prawa fizyki przestają działać, a najwybitniejsi naukowcy giną w tajemniczych okolicznościach. Te niepokojące zdarzenia są tylko preludium do największego wyzwania, przed jakim przyjdzie stanąć ludzkości. W tym miejscu wyjaśniamy wszystkie tajemnice serialu „Problem trzech ciał”.

UWAGA NA SPOILERY: Jak wskazuje tytuł strony, zamieszczamy tutaj informacje o fabularnych szczegółach serialu. Jeśli nie chcesz ich poznać, opuść stronę lub wróć tu w przyszłości. Możesz też przejść do działu filmy i seriale lub na stronę główną serwisu i przeczytać codzienną dawkę informacji ze świata gier, seriali i filmów.


Na tej stronie:


Kim są San-Ti

Serial autorstwa Davida Benioffa i D.B. Weissa oparty jest o trylogię „Wspomnienie o przeszłości Ziemi” autorstwa Liu Xicina, uchodzącą za jedno z najważniejszych dzieł z gatunku sci-fi w XXI wieku. Powieściowy pierwowzór zasłynął niezwykle skrupulatnym, naukowym podejściem. Wiele futurystycznych zagadnień ma tu oparcie w realnej fizyce. Najjaskrawszym przykładem jest sam tytuł: problem trzech ciał to zagadka spędzająca sen z powiek naukowcom już od czasów Izaaka Newtona. O ile zachowanie układu dwóch ciał niebieskich o podobnej masie można łatwo wykalkulować i przewidzieć, to w przypadku trzech i więcej ciał sprawa znacząco się komplikuje.

San-Ti, nazywani też Trisolarianami, to rasa obcych, pochodzących z planety znajdującej się w układzie trzech słońc. Ze względu na nieprzewidywalność tego układu, ich planetę nawiedzają nieregularne i niemal niemożliwe do przewidzenia kataklizmy, doprowadzające do zniszczenia lub znacznego zmniejszenia liczebności cywilizacji. I choć San-Ti dysponują technologią znacznie przewyższającą tą ludzką, to przez kataklizmy jej rozwój trwał znacznie dłużej, niż postępy osiągane w ostatnich stuleciach przez Ziemian.

Choć sztuczna inteligencja Shan-Ti przyjmuje ludzką postać, to sami kosmici najprawdopodobniej nie przypominają wizualnie ludzi

W serialu nie dowiadujemy się, jak wyglądają San-Ti, choć jak sami przyznają, nie przypominają ziemian i najprawdopodobniej nie spodobaliby się im. Wiemy jednak, że są w stanie przetrwać kataklizm poprzez całkowite pozbycie się wody z organizmu i wejście w stan przypominający hibernację. Po ponownym nawodnieniu są w stanie powrócić do życia. San-Ti porozumiewają się telepatycznie. Ten wydajny, choć specyficzny sposób komunikacji sprawia, że nie posługują się oni metaforami, aluzjami oraz kłamstwem. Nie znają też koncepcji fikcji - nie tworzą własnych baśni, legend, opowieści itp.

Ostatecznie Trisolarianie zdecydowali się opuścić swoją nieprzyjazną planetę i zamieszkać na dużo stabilniejszej Ziemi. Od momentu pierwszego kontaktu do ich przybycia miałoby minąć około 400 lat. Obawiając się, że w tym czasie Ziemianie rozwiną technologię na tyle, że będą w stanie stawić czoła przybyszom, San Ti postanowili wdrożyć w życie swój misterny plan, mający na celu zahamowanie rozwoju ziemskiej nauki.


Wyznawcy San-Ti i ich przeciwnicy

Pierwszy kontakt z San-Ti nawiązuje w latach sześćdziesiątych chińska naukowczyni Ye Wenije. Kobieta doświadczyła wielu przykrości związanych z rewolucją kulturalną, w wyniku której zginął jej ojciec, a ona sama trafiła do więzienia. Dzięki swoim umiejętnościom zyskała jednak możliwość pracy w ośrodku badawczym Czerwony Świt, w którym, za pomocą specjalnej anteny, była w stanie porozumieć się z obcymi. Pierwszy San-Ti, który odbiera wiadomość od Ye, okazuje się być pacyfistą. Ostrzega ją, że jeśli zdecyduje się odpowiedzieć, obcy z pewnością przybędą i podbiją Ziemię. Skrzywdzona przez komunistyczny reżim kobieta straciła wiarę w ludzkość, dlatego postanawia wysłać wiadomość zwrotną. W przybyciu obcych upatruje nadziei na naprawę świata, w jakim przyszło jej żyć.

Nawiązanie kontaktu z obcymi na zawsze zmienia dzieje ludzkości

Ye związuje się z biznesmenem Mikiem Evansem i wspólnie tworzą parareligijny ruch, mający przygotować Ziemię na przybycie obcych. Sami określają przybyszy mianem „Nasz Pan”, okazując tym samym uniżoność i nabożny wręcz szacunek. Aktywnie działają na rzecz San-Ti, pomagając im zahamować rozwój ziemskiej technologii. Finansują ruchy antynaukowe, a także pomagają w zastraszaniu lub werbowaniu naukowców. Centrum dowodzenia oraz domem wielu wyznawców Trisolarian jest okręt „Dzień Sądu Ostatecznego”.

Grupa przyjaciół z Oxfordu zostaje wplątana w walkę między sojusznikami obcych i obrońcami Ziemi

Na powstrzymaniu sojuszników San-Ti i przygotowaniu na inwazję zależy tajnej agencji (której nazwy w serialu nie poznajemy), dowodzonej przez Thomasa Wade'a. Jej działania nasilają się, gdy coraz więcej naukowców odbiera sobie życie, a dotychczas znane prawa fizyki zdają się nie działać. W rozgrywkę między wyznawcami obcych a agencją chroniącą ziemię zostaje wciągnięta grupa zaprzyjaźnionych ze sobą naukowców z Oxfordu, którymi zaczyna się interesować działający na usługach Wade'a detektyw Calrence Shi. Należą do niej:

  • Vera Ye, córka Ye Wenije i Mike'a Evansa. Kobieta poznaje sekret swoich rodziców, a później popełnia samobójstwo. Jej śmierć staje się katalizatorem do spotkania pozostałej piątki.
  • Auggie Salazar - badaczka, która opracowała bardzo cienkie i wytrzymałe nanowłókno. San-Ti zależy, aby przerwała nad nim pracę, a Wade pragnie wykorzystać je do pokonania wroga.
  • Jack Rooney i Jin Cheng, których sojusznicy Trisolarian chcą zwerbować w swoje szeregi. Jack odmawia i zostaje zabity, a Jin decyduje się szpiegować na rzecz agencji Wade'a. Ostatecznie naukowczyni pomaga agencji opracować plan nazwany „Projekt Schody”, dzięki któremu w kierunku statku San-Ti zostanie wysłana sonda.
  • Will Downing, umierający na raka, zakochany w Jin naukowiec. Przed śmiercią decyduje się na to, aby jego wprowadzony w stan hibernacji mózg został umieszczony w sondzie Projektu Schody. Istnieje szansa, że San-Ti będą w stanie przywrócić go do życia i dać mu nowe ciało, a on sam będzie mógł zinfiltrować ich okręt.
  • Saul Durand, uważający siebie za przeciętnego, niezbyt utalentowanego naukowca. Jednak to jemu zostaje powierzona przez ONZ kluczowa dla obrony ziemi rola - Wpatrującego się w Ścianę.

Czym są sofony

Przygotowanie się na inwazję San-Ti nie jest łatwym zadaniem, ze względu na ich największe osiągnięcie naukowe, czyli sofony. To świadome superkomputery, zamknięte w pojedynczych protonach. Umieszczenie tak zaawansowanej maszyny w mikroskopijnej cząstce elementarnej stało się możliwe dzięki okiełznaniu wyższych wymiarów, wykraczających poza ludzkie, trójwymiarowe postrzeganie świata. Po „rozwinięciu” dodatkowych wymiarów proton stał się ogromną, dorównującą rozmiarem planecie płaszczyzną, na której umieszczono liczne układy scalone. Obdarzony sztuczną inteligencją komputer mógł dowolnie zwijać się i rozwijać.

Pojawiająca się w grze i wizjach kobieta również nosi miano „Sofon”. Jest ona personifikacją sztucznej inteligencji komputera

Łącznie stworzono dwie pary sofonów. Dwa zostały wysłane na ziemię, a ich kopie pozostały na statku San-Ti. Dzięki swojej lekkości protony były w stanie poruszać się w stronę Ziemi z prędkością bliską prędkości światła, a splątanie kwantowe umożliwiło przesyłanie informacji z Ziemi w czasie rzeczywistym. Sofony są w stanie przemierzać ziemię w ogromnym tempie i obserwować wszelkie działania ludzkości bez ryzyka wykrycia, a także umożliwiają bezpośrednią komunikację Trisolarian z ich wyznawcami. To jednak tylko część ich zastosowań.

Za pomocą sofonów możliwe stało się zsyłanie wizji (odliczanie, mrugające niebo, oko na niebie), manipulowanie obserwacjami naukowymi (anomalie w akceleratorach cząstek), przejmowanie ludzkiej technologii (napis „jesteście insektami” na wszystkich ekranach na Ziemi, sterowanie autonomicznymi samochodami, wymazywanie osób z nagrań). To właśnie po dotarciu sofonów na Ziemię znana ludzkości fizyka „przestała działać”, a także doszło do licznych zgonów naukowców.


Czym jest odliczanie, które zabija naukowców

Przez świat przeszła fala samobójstw naukowców, którzy byli o krok od jakiegoś przełomowego odkrycia. Każdemu z nich towarzyszyła wizja z zegarem odliczającym czas oraz rozkazem przerwania badań. Ci, którzy się nie ugięli, zostali zmuszeni po upłynięciu czasu do popełnienia samobójstwa. Część z nich zachowała życie, lecz prace nad technologiami, mogącymi potencjalnie wpłynąć na rozwój ludzkości, zostały bezpowrotnie porzucone.

San-Ti dają naukowcom ultimatum: albo porzucą swoją pracę, albo zginą

Szantażowanie i uśmiercanie naukowców to jedna z metod San-Ti na powstrzymanie rozwoju ludzkiej nauki. Dokonali tego za pomocą za pomocą sofonów. Wiemy, że te superkomputery potrafią wywoływać wizje. Nie wiemy za to, w jaki sposób skłaniają nieposłusznych naukowców do samobójstwa. Możliwe, że zsyłane wizje są na tyle sugestywne i przerażające, że potrafią doprowadzić do szaleństwa i w efekcie odebrania sobie życia.

Jedną z osób, które doświadczyły wizji, była Auggie Salazar. Pracowała nad nanowłóknem, które, posłużyło do zniszczenia statku Mike'a Evansa oraz pobycia się wyznawców San-Ti. Jako że kosmici zerwali kontakt z Mikiem, uznając go za niebezpiecznego i niewiarygodnego kłamcę, przestało im również zależeć na powstrzymaniu badań Salazar.


Czym jest tajemnicza gra i jaki jest jej cel

Część wybitnych naukowców otrzymała hełmy z tajemniczą grą VR, znacznie przewyższającą jakąkolwiek znaną ludzkości technologię. Ich stworzenie było możliwe dzięki sofonom, a rozprowadzeniem zajęli się wyznawcy Trisolarian. Trafiły one w ręce naukowców, którzy potencjalnie mogliby przejść na stronę Ye Wenije i Mike'a Evansa. Znajdująca się w nich gra jest jednak czymś więcej, niż prostym narzędziem werbunku.

Technologia zawarta w hełmie znacząco przewyższa wszystkie znane ludzkości gry

Po założeniu hełmu graczom ukazywał się realistyczny świat, dostosowany do ich preferencji. W przypadku Jin były to Chiny, a w przypadku Johna Anglia w czasach Tudorów. Pomimo „ziemskiej” estetyki, rozgrywka opierała się na ukazaniu problemu trzech ciał, z którym mierzą się San-Ti. Pierwszy etap, mający na celu weryfikację wiedzy naukowców, polegał na poprawnym zidentyfikowaniu problemu trzech ciał.

Choć w dalszych etapach próba rozwiązania problemu była nagradzana, to cel gry był zgoła inny: zrozumienie, że problemu trzech ciał nie da się rozwiązać i jedyną opcją ratunku dla San-Ti jest ucieczka na ziemię. Gra badała też empatię wobec ofiar kataklizmów, tym samym sprawdzając potencjał naukowców do przejścia na stronę przybyszy z kosmosu. Dzięki „przejściu” gry naukowcy mogli zostać wtajemniczeni i dołączyć do wyznawców.


Kim są Wpatrujący się w Ścianę

W obliczu tak potężnego narzędzia, jakim są sofony, wszelkie tajne działania ludzkości straciły większy sens. Superkomputery San-Ti mają jednak pewne ograniczenie: nie są w stanie zgłębić ludzkich myśli. Dlatego zdecydowano się wyselekcjonować kilka wybitnych jednostek z zakresu wojskowości i nauki, którym przypadłaby rola Wpatrujących się w Ścianę.

Saul Durand zostaje jednym z Wpatrujących się w Ścianę

Zadaniem Wpatrujących się w Ścianę jest opracowanie planów obrony Ziemi i powstrzymania San-Ti. Jednocześnie plany te miałyby pozostawać wyłącznie w ich głowach, aby obcy nie zyskali do nich dostępu. Wpatrujący otrzymali też ogromną władzę i nieograniczony dostęp do zasobów ONZ, które, ze względu na charakter ich pracy, są im przyznawane bez jakichkolwiek pytań. Ich działania nie mogą być podważane, nawet jeśli zdają się być wątpliwe i niezrozumiałe. Jedynym ograniczeniem jest łamanie prawa międzynarodowego.


Jak kończy się 1. sezon

Cały świat dowiaduje się o przybyciu San-Ti, gdy ci decydują się wyświetlić na niebie wielkie oko, a także przekazując wymowny komunikat: „jesteście insektami”. Ludzkość prezentuje cały przekrój postaw - od chęci czynnego oporu i pomocy, poprzez rezygnację (prowadzącą nawet do samobójstwa) po dołączenie do wyznawców. Priorytetem rządów staje się odparcie inwazji. Zostaje uruchomiony program „Gwiazdy Naszym Przeznaczeniem”, dzięki którym milionerzy mogą kupić wybraną gwiazdę „na własność” i tym samym sfinansować działania obronne.

Mike Evans oraz pozostali wyznawcy ze statku „Dzień Sądu Ostatecznego” giną w zorganizowanej przez Wade'a akcji, w której wykorzystano zaprojektowane przez Salazar nanowłókna. Śmierć ponieśli wszyscy mieszkańcy okrętu, w tym dzieci. Naukowczyni, dręczona wyrzutami sumienia, nie chce dłużej współpracować z Wade'em. Wyjeżdża do Ameryki Łacińskiej, aby pomagać biednym społecznościom, wykorzystując nanowłókna m.in. do filtrowania wody.

Choć Ye Wanije i Mike Evans zginęli, to na świecie wciąż nie brakuje wyznawów Shan-Ti. Obcy wciąż kontaktują się z Tatianą

Ye Wenije zaczyna zdawać sobie sprawę, że kontakt z San-Ti mógł być błędem. Postanawia po raz ostatni odwiedzić ruiny bazy Czerwonego Brzegu i tam odebrać sobie życie. Jej śladem podąża Tatiana - wierna wyznawczyni, z którą (w przeciweństwie do Mike'a) obcy nie zerwali kontaktu. Ostatecznie to ona pozbawia życia Ye, wykonując wydany przez San-Ti rozkaz.

Jednym z Wpatrujących się w ścianę został Saul Durand. Nie dowiadujemy się, dlaczego to właśnie jego zdecydowano się wybrać. Choć naukowiec próbuje zrzec się tej roli, to zdaje się to być niemożliwe. San-Ti doskonale wiedzą, kim on jest, dlatego wysyłają wyznawców, którzy mieliby go zlikwidować. Detektyw Clarence Shi zostaje jego osobistym ochroniarzem.

Umysł śmiertelnie chorego Willa zostaje wystrzelony w przestrzeń kosmiczną. Możliwe, że wątek ten jeszcze powróci

Obarczony od początku sporym ryzykiem Projekt Schody nie udaje się. Sonda z zahibernowanym mózgiem Willa, choć zostaje wystrzelona z niewyobrażalną dotychczas prędkością, zbacza z kursu. Jeśli twórcy zdecydują się podążyć za wydarzeniami z kolejnych tomów trylogii, wątek ten może jeszcze powrócić w kolejnych sezonach. Wade zaś planuje podać się hibernacji, aby budzić się co jakiś czas i być obecnym podczas mającej nadejść za 400 lat inwazji. Dowodzenie projektami naukowymi miałaby w tym czasie przejąć Jin Cheng.

Jin i Saul, po nieudanym wystrzeleniu sondy, tracą nadzieję. W ostatniej scenie detektyw Shi zabiera ich na mokradła, gdzie pokazuje setki insektów. Mówi wówczas, że pomimo licznych prób ich wytępienia przez ludzkość, te cały czas żyją i mają się dobrze. Dzięki tej analogii dodaje otuchy bohaterom i zachęca do dalszej pracy na rzecz ratowania ludzkości.

Zobacz także