Skip to main content

Producenci „Lost: Zagubieni” przepraszają za złe doświadczenia z pracy nad serialem

Chociaż twierdzą, że nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.

Aktorzy i członkowie ekipy pracujący przy kultowym serialu „Lost: Zagubieni” po latach przyznali, że na planie filmowym panowały nieprzyjazne warunki pracy, a showrunnerzy utrzymywali bardzo niezdrowe relacje z pracownikami. Wśród zebranych przez dziennikarkę Maureen Ryan relacji pojawiają się głównie zarzuty o rasizm. Producenci przeprosili za swoje zachowanie chociaż przyznali, że nikt nie zgłaszał zastrzeżeń co do ich postawy w czasie kręcenia serialu.

Ryan rozmawiała z osobami zaangażowanymi w powstanie serialu na potrzeby swojej nadchodzącej książki „Burn It Down”, opisującej przypadki toksycznych warunków pracy w Hollywood, a fragmenty rozmów przedstawiła w artykule dla portalu Vanity Fair. Jak się dowiedziała od swoich rozmówców, z których część wolała pozostać anonimowymi, producenci serialu faworyzowali białoskórych aktorów nie tylko pod względem wysokości płac, ale też dając granym przez nich postaciom więcej czasu na ekranie i ciekawsze wątki.

To nie tak, że nikt nie pisał wątków dla Irakijczyka Sayida, czy Koreańczyków Sun i Jin. Jednak ciągle słyszeliśmy, że nikogo nie obchodzą te postacie i żeby dać im po prostu parę scen na plaży” - tłumaczy jeden ze scenarzystów, który zwrócił też uwagę, że grani przez białoskórych aktorów Locke, Jack, Kate i Sawyer bardzo szybko zostali uznani przez producentów za „głównych bohaterów” i autorzy scenariusza wielokrotnie dostawali instrukcję, aby to na nich skupić kolejne wątki.

Monica Owusu-Breen, scenarzystka trzeciego sezonu serialu, podobnie wspomina swój czas na planie. „Chciałam tylko napisać kilka odcinków do fajnego programu, ale z tą ekipą to było niemożliwe. Nie było dużej swobody przy pracy, częściowo dlatego, że naprawdę tam nie lubiano postaci z mniejszości etnicznych” - tłumaczy. Harold Perrineau, aktor wcielający się w postać Michaela Dawsona dodaje też, że jego postać napisano bardzo stereotypowo, co utrwala błędne wyobrażenia o osobach czarnoskórych.

Ryan postanowiła także skontaktować się z producentami Damonem Lindelofem i Cartonem Cusem, aby poznać ich punkt widzenia. Obaj przeprosili za swoje zachowanie jednak zaznaczyli, że w czasie prac nad serialem nikt nie wnosił żadnych skarg. „Serce mi pęka, gdy to słyszę. To bardzo niepokojące dowiedzieć się, że ludzie na planie mieli tak złe doświadczenia. Nie wiedziałem, że czują się źle. Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi ani nie mam informacji o tym, by wpłynęły jakiekolwiek zażalenia do wytwórni ABC Studios” - przekazał Cuse.

Sposób, w jaki się zachowuję i jak traktuję ludzi, za których jestem odpowiedzialny i których pracę nadzoruję jest efektem ubocznym wszystkich popełnionych błędów. Od tego czasu znacząco dojrzałem, ale nie powinno się to odbić kosztem ludzi, których skrzywdziłem przy pracy nad »Lost«” - dodaje Lindelof, potwierdzając jednak słowa Cuse’a, że producenci nie byli świadomi, że ich praca jest negatywnie odbierana przez ekipę.

Zobacz także