Skip to main content

Producent Deus Ex: największe gry rozwijają się w nieznacznym stopniu

Spector zakłada nowe studio.

Warren Spector uważa, że rynek największych gier wideo tkwi w miejscu, a innowacje wywodzą się ze sfery produkcji niezależnych.

- Nie wierzę, że to powiem, ale w tytułach „głównego nurtu” nie widać zbyt dużo postępów - przyznał zasłużony producent w rozmowie z serwisem Gamasutra. - Wydaje się, że dostajemy bardziej dopracowane, ładniejsze wersje produkcji, w które gramy od lat.

- Dzięki Bogu za gry niezależne, gdzie twórcy próbują robić coś interesującego - dodał.

Spector po krótkiej przerwie wraca do tworzenia gier wideo. Dołączy do studia OtherSide Entertainment z Bostonu, gdzie powstają „duchowi następcy” dwóch serii, za które odpowiadał w przeszłości: System Shock oraz Ultima Underworld.

Producent będzie więc dokładnie rozliczony ze swoich słów. Jakie ma pomysły na rozwój gier wideo? Wskazuje między innymi na sztuczną inteligencję.

- Widzę sporo sfer, w których możemy poczynić postępy i przenieść gry na nowy poziom - zapewnia. - Najważniejsze są moim zadaniem rozbudowane postacie i ich inteligencja. Dobrze radzimy sobie z SI w walce, ale nie robimy zbyt wiele poza nią, w interakcjach z graczem i innymi bohaterami, w dialogach, emocjach. Chciałbym się tym zająć.

Na pochwały zasłużyli twórcy Dishonored ze studia Arkane. Spector docenia ich pomysły w sferze rozgrywki - próby oferowania graczom swobody w podejściu do zadania i tworzeniu własnych opowieści.

Producent przyznał, że nie zamierza przenosić się do OtherSide Entertainment w Bostonie, lecz założy w Teksasie osobny oddział firmy i zostanie jego szefem.

- Miałem już duże zespoły. W Junction Point mieliśmy 200 osób w samym studiu i 800 na całym świecie, pracując nad grą - wspomina Spector, mówiąc o Epic Mickey. - Przeżyłem już duże budżety, wielkie zespoły. Teraz chcę coś mniejszego, co wymaga 10-20 osób, nie więcej.

Zobacz na YouTube

Zobacz także