Skip to main content

The Last of Us 2 to na razie wielki bałagan - przyznają twórcy

Tak było z każdą grą Naughty Dog.

Neil Druckmann - dyrektor kreatywny The Last of Us 2 - w jednym z najnowszych wywiadów poruszył temat prac na tytułem i wyzwań, jakie czekają twórców. Deweloper odniósł się w ten sposób do niedawnego pokazu na targach Paris Games Week.

Deweloperzy z Naughty Dog ujawnili wtedy nowy trailer, prezentujący kilka postaci w brutalnym przerywniku filmowym. Tajemnicza Emily - prawdopodobnie przywódczyni jakiejś sekty - skazuje na śmierć inną nieznajomą. Później pojawia się kolejna kobieta, Yara, by paść ofiarą ataku.

Ujęcie z trailera

Scena (poniżej) wyglądała świetnie i była wyjątkowo dopracowana, lecz Druckmann przyznaje, że było tak tylko dlatego, ponieważ twórcy wiedzieli, że czeka ich wspomniana impreza.

- To i kilka innych części to najlepiej doszlifowane elementy produkcji, ponieważ wiedzieliśmy, że je pokażemy. Teraz stoi przed nami ogromne wyzwanie. Mamy taki pięciominutowy wycinek: jak przekuć go w dziesiątki godzin wrażeń o podobnej intensywności? - komentuje deweloper w podcaście AIAS.

- Ludzie nie widzą, że reszta to zepsuty bałagan, na różnych etapach dopracowania - dodał, odnosząc się nie tylko do samego The Last of Us 2, co do ogólnego procesu produkcyjnego, który często zaburzany jest właśnie potrzebą tworzenia trailerów na przeróżne imprezy.

- Tak samo było z każdą naszą grą. Pamiętam, jak pokazaliśmy demo Uncharted 2, z zawalającym się budynkiem. Reakcje były świetne, ale zaczęliśmy zastanawiać się, jak sprawić, by reszta gry była równie świetna - wspomina.

- Chcemy, by wiele momentów w The Last of Us 2 wyglądało podobnie z punktu widzenia jakości, tonu i napięcia, a to bardzo trudne zadania - dodał Druckmann, wracając do wspomnianego zwiastuna z Paris Games Week.

Zobacz na YouTube

Ten sam materiał wideo zebrał także sporo krytyki w mediach, narzekających właśnie na nadmierną brutalność zaprezentowanych scen.

- Chcieliśmy nieco wstrząsnąć widzami, skupiając część uwagi na tym aspekcie - przyznaje deweloper. - Ale koncertowaliśmy się głównie na nowych postaciach, wskazówkach na temat szerszej opowieści.

- Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, część osób była zaniepokojona tym, co zobaczyła. To doprowadziło do interesujących dyskusji na temat tego, jaka przemoc jest dozwolona w grach wideo, czy też w materiale marketingowym.

- Ale 99 procentom naszych fanów trailer bardzo się podobał. Miłośnicy gier naszego studia dostrzegli głębszy kontekst, wskazówki na temat postaci. Bardzo podobał nam się też dialog na temat podejścia do bardziej dojrzałych i trudniejszych tematów - dodał Druckmann

The Last of Us 2 nie ma jeszcze daty premiery.

Zobacz także