Skip to main content

Produkcja 2 sezonu serialu Fallout wstrzymana z powodu pożarów w Los Angeles. Wytwórnie zawieszają działalność

Straż Pożarna cofnęła pozwolenie na filmowanie.

Wygląda na to, że opóźnienie produkcji drugiego sezonu serialu Fallout będzie dłuższe, niż do tej pory zakładano. Z powodu niszczycielskich pożarów szalejących na terenie aglomeracji Los Angeles tamtejszy przemysł filmowy niemal w całości zawiesił działalność, w tym także studia współpracujące z Amazonem.

Wczoraj informowaliśmy, że z powodu zagrożenia pogodowego ekipa serialu nie dotarła na plan w zakładanym terminie. Jak jednak teraz przekazał serwis Variety, z powodu zagrożenia pożarowego straż pożarna hrabstwa Los Angeles cofnęła tymczasowo wszystkie zezwolenia na kręcenie filmów i seriali w mieście. „Straż Pożarna konkretnie poinstruowała, aby wszystkie zezwolenia wydane na filmowanie na terenie osiedli Atladena, La Crescenta, La Canada/Flintridge oraz w okolicach Pasadeny zostały cofnięte. Możliwe są także inne restrykcje” - przekazało FilmLA, czyli biuro filmowe hrabstwa Los Angeles.

Amazon ze swojej strony także zarządził rozpoczęcie zdjęć od nowa w najbliższym możliwym terminie. Wstępnie termin wznowienia prac na jutro, jednak zapewne będzie to zależało od sytuacji pogodowej i stopnia opanowania pożarów. Drugi sezon serialu miał być kręcony na terenie miasta Santa Claria, czyli w obszarze zagrożonym pożarami. Przypomnijmy, że produkcję serialu przeniesiono z Nowego Jorku do Kalifornii z powodu tamtejszych korzystnych ulg podatkowych dla przemysłu filmowego.

Zobacz na YouTube

Warto dodać, że Amazon Studios nie jest jedyną wytwórnią, która musiała z powodu klęski żywiołowej wstrzymać produkcję. Taką decyzję podjęły także m.in. CBS Studios, Disney i 20th Century Studios, a także Warner Bros. W związku z tym zawieszono prace nad kolejnymi odcinkami seriali m.in. Grey’s Anatomy: Chirurdzy, Agenci NCIS czy popularnego talk-show Jimmy Kimmel Live.

Jak informuje dziennik BBC, pożary szaleją już na obszarze ponad 27 tys. akrów. Do tej pory ewakuowano niemal 180 tys. ludzi i jednocześnie potwierdzono, że żywioł pochłonął 5 ofiar śmiertelnych. Dzielnica Los Angeles Pacific Palisades została w sporej części strawiona przez ogień i wiele osób straciło dach nad głową. Nie wiadomo na ten moment, co spowodowało pożar, jednak jego rozprzestrzenianie się ułatwił fakt, że była to w Kalifornii jedna z cieplejszych i najbardziej suchych zim ostatnich lat, a dodatkowo nad obszarem pojawiły się charakterystyczne dla regionu porywiste i suche wiatry Santa Ana, wiejące z prędkością nawet 130 km/h.

Zobacz także